Kwestia związków partnerskich. Nowa Lewica gotowa do ustępstw?
Była ministra ds. równości Katarzyna Kotula przygotowała projekt ustawy o tzw. "umowie partnerskiej", który uwzględnia uwagi PSL-u dotyczące zawierania związków partnerskich - przekazały PAP źródła w Nowej Lewicy. Projekt zakłada m.in. zawieranie umowy u notariusza.
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty poinformował w czwartek w radiu TOK FM, że jest umówiony z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem na przyszły tydzień na "długą, poważną rozmowę na temat zakończenia prac w sposób definitywny w sprawie związków partnerskich". W późniejszej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie Czarzasty potwierdził, że w spotkaniu weźmie również udział Katarzyna Kotula, która przed rekonstrukcją rządu pełniła funkcję ministry ds. równości. Kotula dalej będzie wykonywała swoje obowiązki w rządzie jako sekretarz stanu w KPRM.
- Chcielibyśmy - i osobiście zacznę się w to angażować - sprawę zarówno kwestii dostępu do aborcji, jak i kwestii związków partnerskich do końca tego roku uregulować – powiedział Czarzasty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Najbardziej mu imponują". Trump podziwia dwóch przywódców
Media: Kotula przygotowała projekt ustawy. Uwzględniono część uwag
Jak dowiedziała się PAP ze źródeł w Nowej Lewicy, Katarzyna Kotula przygotowała projekt ustawy o tzw. "umowie partnerskiej", który zaprezentuje przedstawicielom PSL-u na przyszłotygodniowym spotkaniu. Projekt uwzględnia część uwag, które wnosili wcześniej ludowcy.
PSL nie zgadzał się m.in., by zawieranie związków partnerskich odbywało się w Urzędzie Stanu Cywilnego. Zgodnie z propozycją Kotuli "umowa partnerska" miałaby być zawierana przed notariuszem.
Ponadto była ministra ds. równości jest skłonna zgodzić się na rezygnację z tzw. małej pieczy, czyli regulacji zakładającej, że partner będzie miał prawo do uczestniczenia w sprawowaniu bieżącej pieczy nad dzieckiem pod władzą rodzicielską drugiej z osób (biologicznego rodzica) i w wychowaniu jego dziecka. To kolejne ustępstwo Nowej Lewicy w tym zakresie, wcześniej Kotula zrezygnowała z zapisu o prawie do przysposobienia dziecka partnera (inaczej adopcji wewnętrznej), z którym zawarło się związek partnerski.
"Priorytetem jest ten projekt ustawy, kwestią aborcji zajmiemy się później"
Rozmówca PAP zaznaczył, że kompromis wypracowany z PSL-em może zaowocować poselskim lub rządowym projektem ustawy, można też rozwiązać spór, wnosząc autopoprawkę do zarejestrowanego już na stronach Rządowego Centrum Legislacji projektu. - Kotuli zależy po prostu, żeby ta sprawa ruszyła do przodu, obojętnie w jakiej formie - podkreślił rozmówca.
Ponadto źródło z Nowej Lewicy zaznaczyło, że zapowiadane spotkanie Kotuli i Czarzastego z Kosiniakiem-Kamyszem będzie dotyczyło jedynie kwestii związków partnerskich. - Priorytetem jest ten projekt ustawy, aborcją zajmiemy się później - zaznaczył rozmówca.
Z informacji PAP wynika też, że PSL chce przedstawić koalicjantom z Nowej Lewicy podczas rozmów własny projekt ustawy o statusie osoby najbliższej, który ludowcy przygotowali pod koniec ubiegłego roku. Odpowiedzialna za projekt posłanka Urszula Pasławska (PSL) podkreśliła wówczas, że jest to "jedyna możliwa ustawa w tym zakresie, która zostałaby przyjęta przez parlament i jedyna, która zostałaby podpisana przez prezydenta". Jak wyjaśniła, status osoby najbliższej pozwoliłby osobom żyjącym razem rozliczać się i dziedziczyć po sobie, dałby także dostęp do informacji medycznej i prawo do opieki w razie choroby. Rozwiązanie to mogłoby być alternatywą również dla tych osób, które jedynie prowadzą wspólne gospodarstwo domowe.
- Nigdy nie widzieliśmy tego projektu, odniesiemy się do jego treści, jak poznamy szczegóły - podkreślił rozmówca PAP z Nowej Lewicy.
Pod koniec czerwca Kotula zadeklarowała w rozmowie z PAP, że chce pracować z prezydentem elektem Karolem Nawrockim nad projektem o związkach partnerskich. - Spotkamy się z Nawrockim w tej sprawie, jak już dogadamy się z PSL-em i projekt przejdzie przez Sejm - podkreśliło źródło z Nowej Lewicy.
Czytaj też: