"Kwaśniewski robi z siebie patrona zmian po 89 r."
Pytania o: prawo do zawłaszczania dorobku
"Solidarności", odpowiedzialność za zaburzenia transformacji, a
także o receptę na modernizację Polski, to trzy główne sprawy,
które powinny stać się osnową poniedziałkowej debaty Donalda Tuska
z Aleksandrem Kwaśniewskim - uważa jeden z liderów PO Bronisław
Komorowski.
13.10.2007 | aktual.: 13.10.2007 21:11
Komorowski kwestionuje prawo Aleksandra Kwaśniewskiego do zawłaszczania "w rękawiczkach jedwabnych" dorobku pokolenia ludzi "S", jakim jest przebudowa Polski po 1989 roku.
Jak powiedział Komorowski w sobotę na konferencji prasowej w Kielcach, były prezydent czyni to w sposób łagodny, docenia innych, ale próbuje robić z siebie patrona wszystkich zmian po '89 roku. A my możemy co najwyżej uznać, że ta część lewicy, tak naprawdę jedynie dołączyła się do procesu, który uruchomił obóz "S"; możemy uznać, że słusznie zmienili swoje poglądy i możemy im dać czasem za to pochwałę, np. za to, że w 1993 roku zmienili poglądy na NATO - mówił polityk PO.
Drugi element, który może wywołać - jego zdaniem - emocje i zainteresowanie obserwatorów debaty, to ocena, "kto w Polsce po '89 roku najskuteczniej gasił narodowe nadzieje na to, że sprawy idą w dobrym kierunku".
Chodzi tu o spór o to, czy po 1989 roku, w Polsce niepodległej demokratycznej i wolnorynkowej, nie została zaburzona wiara w zasadnicze zmiany, z jednej strony przez "oszołomów prawicowo- solidarnościowych" - którzy byli i są faktem, ale z drugiej strony przez ludzi dawnej nomenklatury komunistycznej. To jest ważna sprawa, kto ponosi także odpowiedzialność za zaburzenie polskiej wiary w to, że sprawy państwa idą w dobrą stronę - tłumaczył Komorowski.
Trzecim istotnym elementem sporu Tusk-Kwaśniewski powinna stać się - w opinii lidera PO - "recepta na przyszłość", to znaczy odpowiedź na pytanie co zrobić, aby Polska się rozwijała zgodnie z tradycyjnym systemem wartości, a więc inaczej niż sobie życzy lewica.
Pewnie będzie to więc przeciwstawienie dwóch odmiennych wizji Polski - podsumował Komorowski. Dodał, że rozmowa "twarzy LiD-u" z liderem PO będzie zarazem debatą "człowieka z podciętymi skrzydłami" z "człowiekiem, który poderwał własny obóz do walki i dał mu skrzydła".