PolskaKwaśniewski: prezydent i premier psują państwo

Kwaśniewski: prezydent i premier psują państwo

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa,
że odwołanie i ponowne powoływanie ministrów to "niepoważna
sztuczka" zastosowana przez premiera z udziałem prezydenta, która
psuje państwo.

Kwaśniewski: prezydent i premier psują państwo
Źródło zdjęć: © PAP

10.09.2007 | aktual.: 10.09.2007 10:48

To jest naśmiewanie się z państwa polskiego - powiedział Kwaśniewski w TOK FM, pytany o piątkowe wydarzenia, gdy przed sejmową debatą nad wotum nieufności prezydent, na wniosek premiera, odwołał 15 ministrów, których dotyczyły wnioski PO.

Ministrowie zostali sekretarzami stanu. Anna Fotyga, która uczestniczyła w pierwszym po wakacjach spotkaniu szefów dyplomacji państw UE w sprawie nowego traktatu UE, jeszcze w piątek wieczorem została z powrotem powołana na stanowisko ministra spraw zagranicznych.

Kwaśniewski podkreślił, że w ciągu 10 lat jego prezydentury ani razu nie zdarzył się przypadek, że nominacja czy odwołanie odbywały się bez udziału mediów. To konstytucyjny obowiązek - minister musi złożyć przysięgę przed prezydentem, a dwa - to jest szacunek dla ludzi, oni muszą widzieć co się dzieje, kto zostaje ministrem, kto jest odwołany, jakie są tego przyczyny itd. - powiedział.

Nie wiem, jak można mianować w nocy minister Fotygę ponownie ministrem, gdzie ona składa tę przysięgę, czy ona ją złożyła? - pytał. Moim zdaniem to decyzja nielegalna. Zgodnie z konstytucją minister po przyjęciu nominacji musi przed prezydentem, fizycznie przed prezydentem, złożyć przysięgę, której rota jest zapisana w konstytucji - podkreślił.

Jego zdaniem, "panowie rządzący Polską" "nie przejmują się żadnymi konstytucyjnymi zapisami ani szczegółami i psują państwo". Dodał, że miał poważne wątpliwości co do wniosków Platformy. Jego zdaniem dużo bardziej racjonalne, lepsze "dla PO i Polski" byłoby konstruktywne wotum nieufności ze wskazaniem własnego kandydata na premiera. To odwoływanie (...) to nie był pomysł najwyższego lotu. Natomiast sztuczkę zastosowaną przez premiera z udziałem prezydenta (...), uważam za niepoważną, za psucie państwa - Kwaśniewski podkreślił, że nie zdarzyło mu się nie powołać sędziów wskazanych przez Krajową Radę Sądownictwa. Ostatnio prezydent Lech Kaczyński odmówił podpisania dziewięciu sędziowskich nominacji. Kwaśniewski podkreślił, że rola prezydenta jest "dość formalna" - podpisania nominacji i odebrania ślubowania. Dodał, że w nadzwyczajnych przypadkach prezydent mógłby wystąpić do KRS z uwagami, ale to musi być poważnie umotywowane. Ja nie widzę usprawiedliwienia w tej decyzji pana prezydenta. Mnie się to nie
zdarzyło przez 10 lat
- podkreślił.

Według Kwaśniewskiego kampania wyborcza będzie ostra, bo taki jest wymóg mediów. Pytany o konwencję PiS, na której premier poświęcił jemu sporo czasu, powiedział: "to jest zgodne z zasadą, że jak trzeba uderzyć, to znajdzie się kij. Jarosław Kaczyński go znalazł, i to nie musiał specjalnie się wysilać".

Jego zdaniem szef rządu nie powiedział natomiast, jakie są sukcesy jego gabinetu, np. w polityce zagranicznej._ Polityka zagraniczna Jarosława Kaczyńskiego i Anny Fotygi nie odniosła do tej pory żadnego sukcesu. Nawet przy tak rozumnym przewodniczącym komisji zagranicznej, jakim jest niewątpliwie Paweł Zalewski, ona nie ma żadnych sukcesów, polska polityka zagraniczna nie istnieje_ - powiedział b. prezydent.

Kwaśniewski podkreślił, że w LiD nie ma problemu z listami wyborczymi, które są ustalone. Dodał, że spór w Warszawie: Ryszard Kalisz (SLD) - Marek Borowski (SdPl) to spór bogactwa. Pytany o Leszka Millera, powiedział że trzeba się zastanowić, na ile "starszyzna", do której sam się zaliczył, może być użyteczna. Dodał, że sam jest bliski decyzji o wycofaniu się z aktywnej polityki i podkreślił, że Miller też powinien przyjąć to do wiadomości.

Kwaśniewski powiedział, że będzie twarzą kampanii LiD, chociaż przez najbliższy tydzień będzie w Waszyngtonie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)