PolskaKwaśniewski popiera "kandydata umiaru"

Kwaśniewski popiera "kandydata umiaru"

Prezydent Aleksander Kwaśniewski
powiedział, że jest już zdecydowany, na którego z kandydatów na
najwyższy urząd w państwie odda swój głos. Jak podkreślił, jest
zwolennikiem prezydentury "umiaru", a jeden z kandydatów jest
"bardziej kandydatem umiaru".

Kwaśniewski popiera "kandydata umiaru"
Źródło zdjęć: © PAP

20.10.2005 | aktual.: 20.10.2005 21:29

Jestem zdecydowany, na kogo głosować, natomiast nie chciałbym, żeby mój głos i ta wypowiedź była problemem dla tej osoby - powiedział Kwaśniewski na konferencji prasowej w Senacie.

Pani mnie pyta, dlaczego udzielenie poparcia Donaldowi Tuskowi by zaszkodziło. Nie, nie wiem, wolałbym mieć 100% pewności, że takie jasne poparcie nie zaszkodzi - odpowiedział na pytanie jednej z dziennikarek.

Jak zaznaczył Kwaśniewski, jeżeli czyta się jego wypowiedzi, to wiadomo, że jest "zwolennikiem prezydentury umiaru, która będzie szukała porozumienia między koncepcjami". Wydaje mi się, że jeden z kandydatów jest bardziej kandydatem umiaru, a drugi jest kandydatem bardziej radykalnym - dodał.

Kwaśniewski zapowiedział także, że jest gotowy powołać nowy rząd nawet w sobotę - 29 października.

Jeżeli powołanie rządu byłoby możliwe wcześniej niż 31 października, to jestem do dyspozycji, potrzebuję kilku godzin, żeby otrzymać wnioski, przygotować je formalnie i podpisać nominacje - powiedział Kwaśniewski. Czy to będzie sobota (29.10), czy poniedziałek (31.10), nie wiem - dodał.

Kwaśniewski zaznaczył, że trzyma się na razie wstępnych ustaleń z Kazimierzem Marcinkiewiczem (PiS), że powołanie rządu miałoby być w poniedziałek, 31 października. Ale gotów jestem również uczynić to w sobotę - zadeklarował prezydent.

Po czwartkowym spotkaniu desygnowany na premiera Marcinkiewicz i kandydat PO na wicepremiera Jan Rokita zapowiedzieli, że w przyszły piątek zostanie prawdopodobnie podpisana umowa koalicyjna między tymi ugrupowaniami, a następnego dnia - przedstawiony skład przyszłego rządu.

Kwaśniewski proszony o ocenę rozmów koalicyjnych pomiędzy PO i PiS, podkreślił, że tworzenie koalicji nie jest "sprawą łatwą".

Kanclerz austriacki powiadał, że w języku politycznym stopniowanie słowa "wróg" jest następujące: wróg, wróg śmiertelny, partner koalicyjny. Gdy obserwuję to, co się dzieje, obawiam się, że ten dowcip mógłby uzyskać kolejne rozwinięcie: wróg, śmiertelny wróg, partner koalicyjny, przyjaciel koalicyjny - żartował prezydent.

Jak zauważył Kwaśniewski, "w tej chwili bardzo często słyszymy słowa o przyjaciołach, ale tej przyjaźni, póki co, mało widać. Wczoraj w Sejmie wcale jej nie było widać". Podkreślił jednocześnie, że będzie to koalicja "trudna i różniąca się programowo". Wyraził jednak nadzieję, że będzie działa "w imię wspólnego interesu".

Jeżeli będą myśleć w kategoriach partyjnych i partykularnych, to będzie źle. Koalicje, które nie umiały myśleć w interesie państwa odeszły już do historii. Niech ta koalicja wyciągnie z tego wszystkie wnioski - przestrzegł prezydent.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)