Kwaśniewski: o zmianie premiera po eurowyborach
Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że dopiero po wyborach do Parlamentu Europejskiego 13 czerwca mogą mieć miejsce ewentualne rozmowy o zmianie rządu czy premiera.
Jego zdaniem, wybory pokażą, jak społeczeństwo ocenia rząd, "co będzie pierwszym, istotnym i nie sondażowym materiałem do poważnej analizy politycznej i wyciągnięcia wniosków".
Kwaśniewski przypomniał w radiowej Trójce, że momentem "weryfikującym wszystko w polityce są wybory". Uważa on, że 14 czerwca, dzień po wyborach do europarlamentu, można będzie stwierdzić, czy rząd ma, czy nie ma mandatu do rządzenia, ale zdaniem prezydenta, 1 maja Polska powinna wejść do Unii Europejskiej z rządem premiera Leszka Millera.
Na pytanie, czy dopuszcza możliwość rozłamu w SLD i czy grupa skupiona wokół marszałka Sejmu Marka Borowskiego wyjdzie z Sojuszu, Kwaśniewski odparł: "To jest niewykluczone, choć trzeba pamiętać, że jeśli taka decyzja zostanie podjęta, to jest ona bardzo brzemienna w skutki". Jego zdaniem, "to jest próba leczenia formacji przy użyciu bardzo zdecydowanych, twardych środków naprawczych".
Kwaśniewski zapewnił, że nie będzie ani doradzał, ani odradzał grupie Borowskiego tworzenia nowej partii. "Radzę namysł i radzę bardzo poważną i otwartą dyskusję" - powiedział. Jak zaznaczył, gdyby odejście grupy Borowskiego miało być tylko przyspieszeniem procesu destrukcji, "to byłoby to złe i niekorzystne z punktu widzenia państwowego".
Borowski na ostatniej konwencji SLD bardzo krytycznie ocenił okres rządów koalicji SLD-UP i styl sprawowania przez nią władzy. Był autorem projektu uchwały "Dość złudzeń", postulującej podjęcie radykalnych kroków naprawczych, która jednak w wersji zaproponowanej przez marszałka nie została na konwencji przyjęta.