Kwaśniewski niechętnie o projekcie deklaracji szczytu ONZ
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma - tak prezydent Aleksander Kwaśniewski ocenił projekt deklaracji końcowej Światowego Szczytu ONZ w Nowym Jorku. Prezydent będzie uczestniczył w obradach szczytu.
Dokument jest wynikiem trudnych rozmów; uzgodniła go 32-osobowa grupa negocjatorów. W 35-stronicowym dokumencie napisano, że powstanie Komisja Budowania Pokoju, która ma zająć się pomocą państwom, wychodzącym z kryzysu po konfliktach zbrojnych.
Autorzy dokumentu zgadzają się co do tego, że "należy wesprzeć jak najszybszą reformę Rady Bezpieczeństwa". Z dokumentu nie wynika jednak, na czym ta reforma miałaby polegać i kiedy miałoby do niej dojść. Trzecim najważniejszym uzgodnieniem jest zastąpienie Komisji Praw Człowieka nową Radą Praw Człowieka. Składającej się z ponad 60 członków Komisji Praw Człowieka zarzucano często, że ze względu na to, iż jej członkami są państwa oskarżane o łamanie praw człowieka, gremium to nie może nic w tej kwestii zrobić.
W projekcie deklaracji napisano też, że kraje wysoko rozwinięte do 2015 roku powinny przeznaczać na walkę z ubóstwem 0,7% swojego PKB rocznie, a do 2010 co najmniej 0,5%.
W sprawie tego dokumentu powiem tak: jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma - mówił Kwaśniewski dziennikarzom w Nowym Jorku w środę przed północą (w czwartek nad ranem polskiego czasu). Podkreślił, że ONZ potrzebuje reform. Dobrze, że ten krok został uczyniony, on nie jest pełny, ale jest na przód - powiedział. Zaznaczył jednocześnie, że świat potrzebuje ONZ. Nie mamy lepszej alternatywy, a ta organizacja ma naprawdę poważne zadania - powiedział prezydent.
Kwaśniewski ocenił, że niewątpliwie biurokrację trzeba odchudzić. Tutaj jest potrzebna dieta i specjaliści od diet - ale proszę nie wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków - zwrócił się do dziennikarzy prezydent, który sam schudł w ostatnich miesiącach.
W kuluarach szczytu zapewne pojawi się temat kandydatur na następnego sekretarza generalnego ONZ. Nieoficjalnie od wysokich urzędników ONZ można usłyszeć, że spodziewają się oni, że jednym z kandydatów do tej funkcji będzie obecny prezydent Polski.
Kilka dni temu Kwaśniewski, pytany o pogłoski, że mógłby zostać sekretarzem generalnym ONZ, odpowiedział, że "to raczej plotki, spekulacje gazetowe niż coś konkretnego; chciałbym, żeby to było jasne". Podkreślił wówczas, że rozmowy podczas sesji będą dotyczyły przede wszystkim reformy ONZ. Ale, jak dodał, "na pewno będzie wiele dyskusji, także dotyczących personaliów".
Z kolei zdaniem szefa polskiej dyplomacji Adama Daniela Rotfelda, przebieg trwającego w Nowym Jorku Światowego Szczytu państw ONZ może mieć wpływ na sposób wyboru i sam wybór następcy sekretarza generalnego ONZ Kofiego Annana, którego kadencja kończy się w 2006 roku.
Jak dodał Rotfeld, z jego rozmów z Kwaśniewskim wynika, że nie jest on na razie zainteresowany kandydowaniem.
W czwartek Kwaśniewski poprowadzi podczas trwającego w Nowym Jorku Światowego Szczytu jeden z czterech tzw. okrągłych stołów. W piątek po południu polski prezydent na forum Zgromadzenia Ogólnego NZ przedstawi sprawozdanie z prac tego gremium.
Katarzyna Glazer