Kwaśniewski: nasza przyjaźń jest skończona
Jestem w stanie wytłumaczyć się z każdej
złotówki mojego majątku - powiedział radiu Zet były
prezydent Aleksander Kwaśniewski, komentując doniesienia mediów o
tym, że może mieć problemy z wykazaniem legalności źródeł majątku. Proszę poinformować opinię publiczną w Polsce, że jeżeli Józef
Oleksy naprawdę takie rzeczy opowiada i gada głupoty, to nasza
przyjaźń jest skończona - oświadczył b. prezydent.
22.03.2007 | aktual.: 22.03.2007 14:21
Na stronach internetowych tygodnika "Wprost" oraz w "Dzienniku" opublikowano wypowiedzi b. premiera Józefa Oleksego, nagrane w biurze biznesmena Aleksandra Gudzowatego. Polityk lewicy miał m.in. powiedzieć, że Kwaśniewski nie jest w stanie wytłumaczyć się z kupna 400-metrowego apartamentu w Wilanowie, z domu i posiadłości w Kazimierzu nad Wisłą oraz rezydencji w Jazgarzewie koło Piaseczna.
Rozmowa Oleksego z Gudzowatym odbyła się 14 września 2006 roku. Najcięższe oskarżenia b. premier kieruje w stronę byłego prezydenta. Oleksy twierdzi, że Aleksander Kwaśniewski i jego małżonka nigdy nie będą w stanie wyliczyć się z ogromnego majątku.
Nie oszczędza też innych partyjnych kolegów. Opowiada, że w sierpniu 2006 roku syn Leszka Millera, Leszek junior, poszukiwał domu do miliona dolarów.
O szefie SLD, Wojciechu Olejniczaku Oleksy mówi, że jest narcyzem. Nic nie umie, w żadnym języku słowa nie umie. To jest lider młodej, europejskiej lewicy?! Do cholery - cytuje "Dziennik".
Oleksy nie lepiej wyraża się o szefie klubu SLD, Jerzym Szmajdzińskim: Nie rozmawiam z nim w ogóle. Uważam go za buca nadętego. Twierdzi też, że Marek Borowski fałszował wydatki na kampanię wyborczą SdPl. Mówi również, że Krzysztof Janik jest "po cichu" zatrudniony u Jerzego Urbana.