PolskaKwaśniewski: budowa gazociągu północnego nie jest sukcesem Polski

Kwaśniewski: budowa gazociągu północnego nie jest sukcesem Polski

Prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że budowa Gazociągu Północnego między Rosją a Niemcami, z pominięciem naszego kraju, "nie jest sukcesem Polski". Według niego, także z punktu widzenia polityki UE, nie jest to dobra wiadomość.

8 września w Berlinie ma zostać podpisana wstępna umowa między Rosją a Niemcami w sprawie budowy pod dnem Bałtyku gazociągu, konkurencyjnego do tzw. drugiej nitki rurociągu jamalskiego, przebiegającego przez terytorium Polski.

Z punktu widzenia Unii Europejskiej (...), wspólnej polityki UE wobec Rosji, to nie jest wydarzenie dobre, jeżeli jedno z państw Unii, ważne państwo Unii - Niemcy, taką politykę prowadzą, zarówno ponad naszymi głowami, jak i głowami UE, bo w istocie jest to projekt rosyjsko-niemiecki, wyłączony z tej wspólnej koncepcji europejskiej - powiedział Kwaśniewski w Radiu Zet.

Na pewno to nie jest sukces Polski. Natomiast oczywiście bardzo wiele zależy jeszcze od strony ekonomicznej (...), bo pamiętajmy, że to jest na razie intencja, sami Niemcy mają wątpliwości, czy w sensie finansowym jest to projekt efektywny - mówił Kwaśniewski.

Zdaniem prezydenta, gdyby Donald Tusk przekonał swoją koleżankę partyjną panią Angelę Merkel (szefowa CDU)
, która będzie prawdopodobnie kanclerzem, żeby Niemcy wycofały się z tego projektu, uznawałbym to za wielki sukces i znakomity wstęp do prezydentury
.

W ocenie Kwaśniewskiego, w billboardach PO z hasłami "Premier z Krakowa" i "Prezydent Tusk" "jest za dużo pychy".

I to jest taka moja dobra rada, żeby spuścić trochę z tonu. To wyborcy zadecydują. Premierem zostaje się w momencie uzyskania nominacji - powiedział prezydent. Dodał, że "arogancja i pycha nikomu dobrze nie zrobiła i wszyscy kandydaci powinni o tym pamiętać".

Kwaśniewski powołał się na doświadczenia SLD. Jeżeli poprzedni rząd i poprzednia koalicja, przede wszystkim Sojusz Lewicy Demokratycznej ma dziś kłopoty, to one w dużej mierze wynikają przecież z arogancji i ze stylu władzy, a nie z czystych efektów, na pewno nie z wyników gospodarczych, które są jedne z najlepszych. Gdyby za wyniki gospodarcze wybierano, to rząd SLD trwałby jeszcze długo - mówił prezydent.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)