Kwaśniewska, Lis czy Religa? - Polacy nie chcą prezydenta-polityka
Jolanta Kwaśniewska, Tomasz Lis i Zbigniew
Religa - te nazwiska wskazują, że wciąż marzymy o prezydencie
spoza układu, a politycy spadają do drugiej ligi - pisze
"Rzeczpospolita".
Jeśli jednak ani żona prezydenta, ani telewizyjna gwiazda nie staną w prezydenckie szranki, to z kim zmierzy się słynny kardiochirurg? Niewykluczone, że z lewicowym asem Markiem Borowskim - ocenia gazeta.
"Świat polityki sobie nagrabił i pozapartyjni kandydaci nie będą bez szans. Spośród realnych największe szanse mają dziś na lewicy Borowski, a na prawicy Religa. Bo choć ich ugrupowania w rankingach nie wypadają najlepiej, to oni sami mają potencjał gromadzenia wokół siebie poparcia. Jeśli Religa chce ów potencjał wykorzystać, to musi się jak najszybciej zdeklarować. Musi mieć bowiem czas na zbudowanie wizerunku mocnego polityka. Bo wyborcy cenią zdecydowanie" - ocenia na łamach "Rzeczpospolitej" socjolog Ryszard Pieńkowski.
"Rzeczpospolita" wspólnie z PBS rozpoczyna cykl badań preferencji prezydenckich. Dziennik zapytał, na kogo Polacy chcieliby głosować w wyborach prezydenckich - mogli sami podać dowolne trzy nazwiska. Ze zgłoszonych nazwisk powstała kilkunastoosobowa lista. Gazeta uzupełniła ją o kilku ważnych jej zdaniem potencjalnych kandydatów na prezydenta. Taka lista została pokazana respondentom w kolejnym badaniu.
W połowie grudnia Polacy najchętniej w fotelu głowy państwa widzieliby Jolantę Kwaśniewską, Tomasza Lisa i Zbigniewa Religę. Rasowych Polityków - Donalda Tuska, Lecha Kaczyńskiego czy Marka Borowskiego - dzieli od czołówki spory dystans - dodaje dziennik.
Jeśli uprawdopodobnić listę kandydatów, to w pierwszej turze wyborów wygrałby Zbigniew Religa i zmierzyłby się albo z Donaldem Tuskiem, albo z Markiem Borowskim - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)