Kwas masłowy wrzucony do sklepu w Białymstoku
Nieduży słoik z cuchnącą substancją
wrzucił nieznany sprawca do jednego ze sklepów w
Białymstoku. Sprzedawczyni z objawami lekkiego podtrucia trafiła
na obserwację do szpitala. Substancję zneutralizowano, a próbki
trafiły do badań - poinformowała straż pożarna.
05.10.2004 17:05
Po południu Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Białymstoku potwierdziła, że użytą substancją był - jak wstępnie przypuszczano - kwas masłowy. Kwas masłowy działa drażniąco na drogi oddechowe, choć nie jest substancją toksyczną.
Jak podała policja, był to już kolejny w tym roku chuligański atak na sklep należący do tych samych właścicieli. Wiosną tego roku sprawca również wrzucił do sklepu słoik z kwasem masłowym. Ponieważ sklep znajdował się w biurowcu w centrum Białegostoku, z wyższych pięter trzeba było wtedy ewakuować m.in. pracowników urzędu marszałkowskiego. W obu przypadkach jako motyw policja przyjęła działanie konkurencji.
Po kilkumiesięcznym śledztwie na początku września policja zatrzymała w związku z tą sprawą trzy osoby. Postawiono im zarzut narażenia zdrowia ludzi, którzy po tych incydentach trafili do szpitala z objawami zatrucia.
Nie podano wówczas, czy podejrzani przyznali się i jaki dokładnie był ich udział w sprawie, czy byli wykonawcami, czy zleceniodawcami chuligańskich ataków na sklepy.
Po odwołaniu jeden z nich został wypuszczony z aresztu. Policja nie mówi wprost, czy to właśnie jego podejrzewa o wtorkowy chuligański atak.