ŚwiatKwartet bliskowschodni określa rolę swojego nowego wysłannika - Tony'ego Blaira

Kwartet bliskowschodni określa rolę swojego nowego wysłannika - Tony'ego Blaira

Negocjatorzy kwartetu bliskowschodniego - Unii Europejskiej, ONZ, Stanów Zjednoczonych i Rosji - spotkali się w Lizbonie. Po raz
pierwszy - w nowej roli wysłannika kwartetu na Bliski Wschód -
obecny był Tony Blair.

19.07.2007 | aktual.: 19.07.2007 21:29

Amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice jeszcze w samolocie do stolicy Portugalii zaznaczyła, że nie ma ważniejszego celu niż zdolne do istnienia państwo palestyńskie. Powtórzyła, że nie może być mowy o współpracy z radykalnym ugrupowaniem palestyńskim Hamas.

Myślę, że Hamas wie, czego trzeba, by zyskać międzynarodowe poważanie - oświadczyła Rice na konferencji prasowej z szefem MSZ Portugalii Luisem Amado krótko przed spotkaniem negocjatorów kwartetu.

Powtórzyła, że kwartet nie będzie współpracował z Hamasem, dopóki ten nie uzna prawa Izraela do istnienia i nie wyrzeknie się terroryzmu.

Było to pierwsze spotkanie kwartetu na tak wysokim szczeblu od kiedy Hamas przejął całkowitą kontrolę nad Strefą Gazy w połowie czerwca.

Rice z uznaniem mówiła o byłym brytyjskim premierze, którego nazwała bardzo utalentowanym i szanowanym na świecie. Jej zdaniem może on wnieść powiew świeżego powietrza do rozmów między Izraelem a Palestyńczykami, które utknęły w martwym punkcie.

Blair uzyskał nominację kwartetu 27 czerwca. Rzeczniczka ONZ Michele Montas poinformowała, że jako wysłannik Blair będzie zabiegał o międzynarodową pomoc dla Palestyńczyków, bezpośrednio współpracując z państwami-darczyńcami oraz istniejącymi organami koordynacyjnymi.

W komunikacie kwartetu madryckiego dodano, że Blair będzie także działał na rzecz stworzenia programu rozwoju gospodarczego Autonomii Palestyńskiej.

Jest dużo sensu w tym, że jego poświęcenie w pomaganiu Palestyńczykom w budowie instytucji państwowych, w posuwaniu naprzód gospodarki i w dążeniu do stworzenia silnego palestyńskiego partnera jest doskonale skoordynowane z naszymi staraniami na rzecz ustanowienia państwa - podkreśliła szefowa amerykańskiej dyplomacji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)