PolskaKutz broni "Mira": to wspaniały mężczyzna

Kutz broni "Mira": to wspaniały mężczyzna

Pan Drzewiecki nie przyjmuje do wiadomości, że chwilowo nie jest Mirkiem, tylko Mirosławem, ministrem. Po tym, co powiedział jako polityk, jest skończony - komentuje na swoim blogu Jerzy Szmajdziński odnosząc się do kontrowersyjnego wywiadu byłego ministra sportu. Kazimierz Kutz broni jednak kolegi: - To wspaniały mężczyzna, miał prawo mówić jeszcze gorsze rzeczy.

Kutz broni "Mira": to wspaniały mężczyzna
Źródło zdjęć: © WP.PL

27.02.2010 | aktual.: 27.02.2010 12:03

W czwartek TVN24 wyemitowała rozmowę z przebywającym na Florydzie Mirosławem Drzewieckim. B. minister sportu mówił w tej rozmowie, że jest "dowodem na to, że Polska jest w dalszym ciągu dzikim krajem". Drzewiecki powiedział m.in., że gardzi polityką i zapewnił, że zawsze działał zgodnie z prawem. - Ja jestem dowodem na to, że Polska jest w dalszym ciągu dzikim krajem. Zabito mi matkę, taka jest prawda. W związku z tym nie mam odrobiny dobrych emocji do ludzi, którzy to zrobili. Na całe szczęście wiem - bo wierzę w Boga - że jest piekło, że ci ludzie trafią do piekła - mówił Drzewiecki.

Jerzy Szmajdziński, kandydat na prezydenta z ramienia SLD, nie kryje oburzenia słowami Drzewieckiego. "Pan Drzewiecki nie przyjmuje do wiadomości, że chwilowo nie jest Mirkiem, tylko Mirosławem, ministrem. Odbierając z rąk prezydenta tekę, zgodził się na życie jak na sklepowej wystawie. Z dnia na dzień stało się ważne, co mówi, co robi, jak postępuje, jak również z kim się kumpluje. Mirosław Drzewiecki to wie, przecież tkwi w polityce dostatecznie długo. Jeśli więc polityka jest zwierzakiem, który pożera ludzi, to on tego zwierzaka też karmił. Jeśli Polska jest dzikim krajem, to i do tego przyłożył rękę" - pisze Szmajdziński.

"Z powodu śmierci matki szczerze mu współczuję, lecz Nie przypominam sobie, by on powiedział choć słowo, gdy w trakcie kampanii prezydenckiej syna umarła pani Kwaśniewska" - komentuje na swoim blogu.

Nie przypominam też sobie ani słowa jego protestu, gdy w świetle jupiterów, jego partyjni koledzy cynicznie i podle niszczyli szanse Włodzimierza Cimoszewicza,wówczas konkurenta pana Tuska. Pan Tusk parł zresztą wtedy do tej prezydentury pełną parą, chciał być pierwszą osobą w państwie, a nie tyko lokatorem pałacu z żyrandolem. Dopiero teraz o prezydenturze wypowiada się lekceważąco, pogardliwie. Po tym, co powiedział, pan Drzewiecki, jako polityk, jest skończony" - podsumowuje Szmajdziński.

Natomiast Kazimierz Kutz, reżyser i poseł PO broni Mirosława Drzewieckiego. - To wspaniały mężczyzna, który został wplątany w aferę PiS. Jeśli ktoś znalazł się w takiej sytuacji jak on, to może mówić jeszcze gorsze rzeczy. On mówi o swojej wielkiej tragedii osobistej i ma do tego prawo. Sądzę, że w ten demonstracyjny sposób chciał pożegnać się ze swoim dotychczasowym życiem - tłumaczy Kazimierz Kutz w rozmowie z TVN24.

"Miro" będzie się tłumaczył premierowi

Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział, że po powrocie Mirosława Drzewieckiego z urlopu - co ma nastąpić za dwa tygodnie - premier Donald Tusk spotka się z nim, by porozmawiać o politycznej przyszłości byłego ministra sportu. - Myślę, że ta rozmowa czeka Mirka Drzewieckiego, wróci w ciągu dwóch tygodni z urlopu i wtedy chyba potrzebujemy poważnej rozmowy na temat tego, co dalej, jak dalej i czy w polityce - powiedział Graś w TVN24.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)