Kurski: komisja może wezwać Rydzyka, choć nie ma podstaw
O. Rydzyk prawdopodobnie zostanie wezwany przed komisję ds. nacisków, mimo że nie ma ku temu podstaw - powiedział poseł PiS Jacek Kurski.
20.11.2008 | aktual.: 20.11.2008 10:03
- Ponieważ Platforma ma w tej komisji większość i ma różną fantazję i może każdego tutaj wezwać, to spodziewam się najbardziej dziwacznych wezwań, nawet ojca dyrektora, chociaż nie ma ku temu najmniejszych podstaw - powiedział Kurski w Radiu ZET.
Poseł PiS odniósł się w ten sposób do czwartkowej publikacji w "Rzeczpospolitej", według której posłowie sejmowej komisji śledczej ds. nacisków nie wykluczają wezwania na przesłuchanie dyrektora Radia Maryja.
Poseł Sebastian Karpiniuk (PO) powiedział gazecie, że jeśli będą się potwierdzać informacje zawarte w zeznaniach świadków, nie wyklucza wezwania redemptorysty przed komisję.
Chodzi o zeznania byłego wiceministra rolnictwa Macieja Jabłońskiego i byłego posła Samoobrony Janusza Wójcika. Jabłoński miał powiedzieć śledczym, że Andrzej Lepper mówił mu, iż według ojca Rydzyka, "ta cała afera gruntowa to jedna wielka prowokacja".
Podczas środowego posiedzenia komisji Lepper był o to pytany przez szefa komisji Andrzeja Czumę (PO). Zaprzeczył, by dyrektor Radia Maryja uprzedzał go o akcji CBA. Dopytywany przez Karpiniuka przyznał jednak, że spotkał się z o. Rydzykiem już po wybuchu afery i wtedy mogły paść te słowa.
Według "Rzeczpospolitej", przed komisją może też stanąć abp Leszek Sławoj Głódź. B. poseł Samoobrony Janusz Wójcik zeznał bowiem, że arcybiskup mówił, iż nad Lepperem wiszą "czarne chmury". Lepper nie potwierdził jednak przed komisją, by otrzymał od abpa Głódzia ostrzeżenie.