ŚwiatKurs na Czerwoną Planetę

Kurs na Czerwoną Planetę


Pierwsza sonda Mars Express Europejskiej
Agencji Kosmicznej (ESA) opuściła orbitę okołoziemską i wzięła
kurs na Czerwoną Planetę - poinformował we wtorek w Moskwie fizyk
Wasilij Moroz z Rosyjskiej Akademii Nauk.

Kurs na Czerwoną Planetę
Źródło zdjęć: © AFP

W projekcie uczestniczą również naukowcy polscy.

"Najbardziej liczymy na to, że misja sondy Mars Express dostarczy nam informacji na temat obecności wody, a może i śladów życia na Marsie" - powiedział zastępca dyrektora Centrum Badań Kosmicznych PAN prof. Janusz Zieliński.

Sonda została wystrzelona w poniedziałek za pomocą rosyjskiej rakiety Sojuz-FG z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie o godzinie 19.45 czasu środkowoeuropejskiego.

Przez 90 minut dwutonowa sonda znajdowała się na niskiej orbicie okołoziemskiej, po czym skierowano ją w stronę Marsa.

Podróż w kierunku Czerwonej Planety zajmie sondzie, wartej 300 milionów euro, pół roku. Ma wejść na orbitę wokółmarsjańską 26 grudnia 2003 roku.

Jest to 27. misja na Marsa w ogóle i trzecia, w której uczestniczą Polacy.

Zdaniem prof. Andrzeja Jurewicza z Centrum Badań Kosmicznych PAN, ponieważ Polacy wzięli udział w budowie jednego z przyrządów, "mają dostęp, i to z dużym priorytetem, do wszystkich danych, jakie prześle sonda".

Instrumenty sondy Mars Express zaprojektowano i zbudowano w różnych krajach należących do ESA lub współpracujących z agencją.

Przyrząd z Polski to Planetarny Spektrofotometr Fouriera, skonstruowany w Centrum Badań Kosmicznych PAN przy współpracy międzynarodowej. Jego przeznaczenie to sondaże w podczerwieni atmosfery i powierzchni Marsa. Pozwoli to rozpoznać jej skład mineralogiczny i wykryć skały osadowe, tworzące się w marsjańskich morzach.

Pierwsze dwie misje marsjańskie, w których uczestniczyli Polacy, to zakończone niepowodzeniem Phobos (1988 r.) i Mars-96 (1996 r.). Phobos 1 zamilkła po opuszczeniu Ziemi. Kontrolę nad Phobos 2 utracono, gdy zbliżyła się do Marsa. Sonda Mars-96 kilkanaście minut po starcie wpadła do Pacyfiku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)