Kuroń będzie miał swoją ulicę?
Stowarzyszenie Wolnego Słowa, które skupia osoby działające przed 1989 rokiem w opozycji, wystąpiło do Rady Warszawy o uczczenie pamięci Jacka Kuronia ulicą jego imienia. Taka możliwość istnieje, ale - zgodnie z uchwałą Rady Miasta - dopiero po upływie pięciu lat od śmierci patrona.
Nie ma konieczności aż tak długiego czekania, stwierdził Mirosław Chojecki, członek Stowarzyszenia Wolnego Słowa. Jest bowiem nieprawdopodobne, aby w tym czasie wyszło na jaw coś, co by go dyskwalifikowało jako patrona ulicy czy placu - dodał. Jego zdaniem, Jacek Kuroń to człowiek kryształowy i ulica w Warszawie mu się należy.
Chojecki zaproponował, by imienieniem Jacka Kuronia nazwać fragment ulicy Brackiej, przy której znajduje się budynek ministerstwa pracy. Teraz wszystko zależy od Rady Miasta. Najpierw grupa radnych musi zgłosić wniosek, który następnie powinien zostać przegłosowany - tłumaczy przewodniczący rady Jan Maria Jackowski.
W tym roku radni próbowali przegłosować wniosek w sprawie nadania ulicy imienia Czesława Niemena. Na to jednak nie zgodziła się rodzina artysty.