Widziałeś to nagranie z Łodzi? Zobacz, co zrobił kierowca ciężarówki
"Myślałem, że takie rzeczy tylko w kompilacjach w internecie" - napisał jeden z użytkowników serwisu X, komentując zajście na jednej z ulic w Łodzi. Ciężarówka po wysypaniu materiału na drogę odjechała z miejsca z otwartą wywrotką. Ta następnie uszkodziła infrastrukturę drogową.
Do kuriozalnej sytuacji doszło w ostatni piątek (4 października). Kierownica ciężarówki nie zamknął wywrotki i ruszył z miejsca, a ta następnie uszkodziła bramownicę ze znakami drogowymi. Zdarzenie miało miejsce w pobliżu skrzyżowania ul. Piłsudskiego i Wydawniczej w Łodzi.
Kuriozalne zdarzenie w Łodzi. Wideo podbija internet
- Kierujący ciężarówką sam zgłosił, że uderzył w znak. Okazało się, że zapomniał o tym, że ma otwartą wywrotkę i tą wywrotką zahaczył o tę konstrukcję, a następnie ona spadła na jezdnie. Zablokowane były dwa pasy ruchu - przekazał w rozmowie z TVN24 młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z łódzkiej policji.
42-letni kierowca był trzeźwy. Za swoją niefrasobliwość otrzymał mandat karny w wysokości 2 tys. zł. Zdarzenie wywołało kilkugodzinne utrudnienia w centrum Łodzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do sieci trafiło już nagranie przedstawiające kuriozalne zajście. "Myślałem, że takie rzeczy tylko w kompilacjach w internecie, a nie u mnie w mieście" - napisał jeden z użytkowników serwisu X, a film wywołał mnóstwo reakcji. W ciągu kilkunastu godzin wyświetlono go ponad 525 tys. razy.
W sieci nie brakuje też komentarzy na temat zdarzenia z Łodzi. Część internautów dziwi się, że kierowca ciężarówki nie zauważył, iż ma niedomkniętą wywrotkę. "Nie ma takiego czujnika, którego nie dałoby się wyłączyć" - zauważył jeden z użytkowników serwisu X.
Inny zwrócił uwagę na to, że pozostali uczestnicy ruchu drogowego mogli uprzedzić kierowcę ciężarówki o problemie, zamiast m.in. nagrywać całe zajście.
Czytaj także: