PolskaKurczuk chce wyjaśnić tzw. sprawę Rywina

Kurczuk chce wyjaśnić tzw. sprawę Rywina

Minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk zapewnił w piątek, że "zrobi wszystko", żeby wyjaśnić sprawę Lwa Rywina. Wezwał sejmową komisję śledczą do poszukania odpowiedzi na pytanie, czy w Polsce da się kupić ustawę.

07.02.2003 16:11

Pytany, czy powinno się ujawnić bilingi rozmów telefonicznych premiera Leszka Millera, Kurczuk odsyłał do komisji śledczej i do prokuratorów prowadzących sprawę, ale przypomniał też opinię szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego, że "część rozmów, które wykonuje premier, powinna być chroniona tajemnicą z uwagi na bezpieczeństwo czy interes państwa polskiego".

Rozmawiając z dziennikarzami w czasie swojej wizyty w Brukseli, Kurczuk zwrócił też uwagę, że "nie premier jest podejrzany, tylko po części jest jakby ofiarą tego całego zdarzenia, gdzie wmanewrowano go bez jego wiedzy i woli w całą tę historię".

Minister sprawiedliwości wyraził nadzieję, że wkrótce zostaną zakończone czynności prokuratury w sprawie Rywina, dotyczące "osoby i czynu". Natomiast "druga rzecz jest obowiązkiem nie tylko prokuratury, ale też samej sejmowej komisji śledczej, by odpowiedziała na pytanie, czy w Polsce są warunki i możliwość kupienia ustawy za pieniądze".

Kurczuk przypomniał, że kilka lat temu "Bank Światowy i część prasy zarzucała polskiemu parlamentowi, że w Polsce można przyjąć ustawę za pieniądze. Nikt nikomu nic nie udowodnił. Dziś dzięki odwadze pana Adama Michnika, który ujawnił tego typu historię, mamy pewien ślad, konkret, przykład, który powinien być do bólu wyjaśniony".

Minister odmówił dalszych komentarzy, deklarując wolę nieingerowania w śledztwo. "Jestem prokuratorem generalnym, ale też politykiem i nie chcę wpływać na podległych mi pracowników operacyjnych" - tłumaczył.

Kurczuk zapewnił, że nawet nie zna akt i "nie zamierza zbytnio poznawać. Nadzoruje prokurator krajowy, natomiast moim zadaniem jest stworzenie warunków do tego, by prokuratura funkcjonowała. Nie jest rolą prokuratora generalnego śledzenie, prowadzenie, czytanie, popychanie kogokolwiek w jakiejś konkretnej sprawie" - oświadczył Kurczuk. (jask)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)