PolskaKulisy sprawy Kamila Durczoka kontra "Wprost". Majewski dla WP: nie dopuszczono naszych dowodów oraz świadków

Kulisy sprawy Kamila Durczoka kontra "Wprost". Majewski dla WP: nie dopuszczono naszych dowodów oraz świadków

- Nadal się dziwię, że sąd podjął taką decyzję. Nie dopuszczono naszych dowodów oraz świadków. Niestety nie o wszystkim mogę mówić. Jeśli Kamil Durczok, czyli jedna z najbardziej wpływowych osób w Polsce, wdaje się w kabałę, która polega na tym, że barykaduje się w cudzym mieszkaniu, szarpie się z jego właścicielem, na miejscu są akcesoria do narkotyków i ślady białego proszku, to jest historia, która nadaje się do opisania. I byłaby opisywana w innych miejscach na świecie. Tak to wtedy oceniałem - powiedział w #dziejesienazywo Michał Majewski (Kulisy24.com), współautor publikacji "Wprost" o molestowaniu seksualnym, którego miał się dopuścić Kamil Durczok, szef "Faktów" TVN.

- Moim zdaniem Durczok został napiętnowany głównie raportem TVN, w którym opowiedziano, że jego zachowania były głęboko nieodpowiednie. Zarządzał zespołem przez strach, trwało to latami i był w tym bezkarny. Absolutnie moim zdaniem on nie powinien wrócić do zawodu, bo zachowywał się w sposób głęboko nieodpowiedni wobec zespołu - dodał.

- Uważam, że droga do mediów dla Kamila Durczoka jest cały czas otwarta. On już poniósł karę, stracił stanowisko szefa jednego z najważniejszych programów informacyjnych w tym kraju. Jest świetnym dziennikarzem, niewątpliwie jednym z najbardziej charyzmatycznych w tym kraju i myślę, że prędzej czy później jakaś telewizja złoży mu ofertę - uważa z kolei Roman Imielski ("Gazeta Wyborcza").

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)