Kulisy spotkania Martyniuka z Trzaskowskim. "Zenek nie jest zdrajcą"
- Zenka nie trzeba było namawiać nawet pół sekundy, to supergość - mówią Wirtualnej Polsce sztabowcy Rafała Trzaskowskiego. Efekt? Wspólne nagranie z Martyniukiem, które wywołało zamieszanie w mediach społecznościowych. - Trudno mieć do Zenona pretensje - mówi WP Jacek Kurski, który dobrze zna gwiazdora disco-polo. W kampanii wyborczej korzystał z jego usług.
Nagranie kandydata Koalicji Obywatelskiej z piosenkarzem Zenkiem Martyniukiem wywołało burzę w sieci.
Jedni są zachwyceni, inni - w tym zwolennicy PiS - zażenowani. Zarzucali Rafałowi Trzaskowskiemu "brak autentyczności" i nagłą przemianę. Sympatycy KO na portalu X (dawniej Twitter - red.) biją z kolei brawo. I piszą: "świetny pomysł, trzeba łączyć różne gatunki!".
Większość jednak jest zdziwiona. Wszak Rafał Trzaskowski z muzyką disco-polo nigdy się nie kojarzył.
Zwłaszcza że słynny Zenek - w kontekście politycznym - dotąd współpracował głównie z TVP z czasów Jacka Kurskiego. I kojarzył się również z tym, że występował obok byłego prezesa telewizji w czasie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego (o czym pisaliśmy w WP).
I jak też wtedy ujawnialiśmy, była to oczywiście współpraca komercyjna. Zenek Martyniuk - jako artysta - dał koncert, były prezes TVP chciał się przy okazji promować. Gwiazdor disco-polo jednak miał zainkasować wtedy symboliczną kwotę. - Nie trzeba było go namawiać - słyszeliśmy.
Niektórzy politycy PiS - jak wicerzecznik tej partii Jacek Ozdoba - sugerowali już na portalu X, że Zenon Martyniuk rzekomo "sprzedał się" sztabowi Rafała Trzaskowskiego.
Dowody? Brak. Gdyż to tylko ocena. Jak przekonują Wirtualną Polskę sztabowcy kandydata Koalicji Obywatelskiej, w tym wypadku o żadnej współpracy finansowej nie ma mowy.
Inni z PiS - nie chcąc uderzać w Martyniuka - krytykowali kandydata KO, przekonując, że starając się "ogrzać" w świetle gwiazdy disco-polo, nie jest wiarygodny i "oszukuje wyborców".
Warto zaznaczyć, że Martyniuk występuje w różnych mediach. Kilka dni temu był w "Dzień dobry" TVN, wcześniej promował ramówkę Polsatu i wystąpił na Sylwestrze organizowanym przez tę stację.
O komentarz do sprawy chcieliśmy poprosić Zenona Martyniuka. Piosenkarz nie odebrał jednak telefonu. Jego menadżer również milczy.
Zapytaliśmy także przedstawicieli sztabu Rafała Trzaskowskiego o to, jak wyglądały kulisy spotkania z Zenonem Martyniukiem. - Byliśmy w jego mieście i tyle. Trudno było się nie spotkać. Zenek to supergość - powiedział nam jeden z nich.
Jak dowiaduje się WP, to m.in. były piłkarz i były europoseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Frankowski mógł pomagać w organizacji spotkania Rafała Trzaskowskiego z Zenkiem Martyniukiem w jednej z podlaskich miejscowości. Spotkanie zorganizowali najbliżsi współpracownicy prezydenta Warszawy.
- Zenka nie trzeba było namawiać nawet pół sekundy - mówią WP sztabowcy Rafała Trzaskowskiego. Podkreślają, że wbrew narracji niektórych, Martyniuk oczywiście zgodził się na nagranie bezinteresownie.
Zenek Martyniuk wystąpił w spocie promującym Tomasza Frankowskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. Ale nie poparł go wprost. Zachęcał jedynie do pójścia do urn. I przybił piątkę z byłym piłkarzem Jagiellonii Białystok.
Frankowski 17 stycznia wystąpił z Rafałem Trzaskowskim na konferencji prasowej w gminie Grabówka.
Jak to ocenia były prezes TVP?
- Nagranie z Zenkiem Martyniukiem to kolejna odsłona fałszywej transformacji Rafała Trzaskowskiego. Kandydat KO próbuje wmówić ludziom, że jest "człowiekiem z ludu". Najwyraźniej badania pokazały, że sukces w wyborach możliwy jest tylko wtedy, gdy wyjdzie się poza bańkę wyborców wielkomiejskich - oburza się Jacek Kurski.
Uważa, że "problemem Trzaskowskiego jest brak autentyczności i wiarygodności w próbie zdobycia poparcia wyborców konserwatywnych".
- Elity wspierające Trzaskowskiego wyśmiewały disco-polo, gardziły tą muzyką i ludźmi, którzy jej słuchają. A to polska prowincja, w dobrym sensie tego słowa, wykreowała tę muzykę - dodaje polityk PiS i jednocześnie publicysta wPolsce24.
Jednocześnie Jacek Kurski przyznaje, że ten "eksperyment KO przyjmuje z satysfakcją, bo odbiera to jako przyznanie mu racji". Wszak to za czasów Kurskiego disco-polo w telewizji publicznej było szczególnie eksponowane szczególnie. A sam Kurski nie ukrywał swoich relacji z Martyniukiem.
Czy były prezes TVP ma żal do Zenona Martyniuka, że postanowił wystąpić z Rafałem Trzaskowskim i tym samym wesprzeć go w kampanii? - Myślę, że sam Zenek Martyniuk nie traktuje tego jak wsparcia dla Trzaskowskiego. On nigdy publicznie nie opowiadał się za żadną stroną polityczną, za żadną partią. Jest dobrem wspólnym, które może i podlegać pewnej reglamentacji, ale to już decyzja pana Zenona - mówi Jacek Kurski.
Twierdzi, że "nie ma żalu do Zenka Martyniuka" i "trudno mieć do niego pretensje". - Natomiast wielu ludziom kojarzył się z konserwatywną TVP i ci mogą być zaskoczeni. Jeśli ktoś jednak nazywa go zdrajcą, to nie jest to uzasadnione, bo nigdy nie deklarował wprost, że popiera prawicę lub kogokolwiek innego - mówi.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl