Kulik stanął przed Sądem Wojskowym
Mikołaj Kulik wprowadzany na salę przez żandarmerię (PAP)
Przed Wojskowym Sądem Garnizonowym w Warszawie w środę rozpoczął się proces Mikołaja Kulika - byłego oficera informacji wojskowej. Jest on oskarżony o torturowanie, znieważanie oraz znęcanie się psychiczne i fizyczne nad żołnierzami aresztowanymi przez kontrwywiad wojskowy w latach 1949-53.
Oskarżony został doprowadzony na salę rozpraw przez żandarmerię wojskową. Wojskowy Sąd Garnizonowy już wielokrotnie usiłował rozpocząć ten proces, jednak na przeszkodzie zawsze stawał zły stan zdrowia podsądnego, który do tej pory odpowiadał z wolnej stopy.
Kulik nie przyznaje się do znęcania się nad więźniami, których przesłuchiwał jako oficer śledczy. Wytoczył nawet proces historykowi, który wspomniał o jego działalności w książce poświęconej okresowi stalinowskiemu w Polsce. Podczas tego procesu oficer zaprzeczał zeznaniom świadków, którzy potwierdzali, że znęcał się nad więźniami. O dokumentach z okresu jego działalności, okazywanych w sądzie mówił: skąd tu się wzięły? Przecież, wszystkie akta zostały spalone.
Jeżeli wszystkie zarzuty stawiane 74-letniemu oskarżonemu potwierdzą się, grozi mu kara do 10 lat więzienia. (aka)