Kulesza: wyrok ws. "Wujka" to przełom
To przełom w myśleniu o bezprawiu okresu państwa totalitarnego - tak szef pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej prof. Witold Kulesza komentuje zwrot do sądu I instancji procesu milicjantów oskarżonych ws. śmierci górników z "Wujka".
Spytany, czy ten wyrok może odmienić dotychczasowe orzecznictwo sądów wobec przestępstw aparatu władzy PRL, Kulesza odparł, że odbiera go właśnie w takich kategoriach.
Kulesza podkreślił, że uznanie przez Sąd Apelacyjny w Katowicach, iż czyn zarzucany milicjantom jest zbrodnią przeciwko narodowi polskiemu w rozumieniu ustawy o IPN oznacza, że przedawni się on dopiero w 2020 r. "Ponadto czyni to z górników ofiary zbrodni przeciwko narodowi polskiemu, a nie - naruszycieli praw stanu wojennego" - dodał.
Uzasadnienie SA w tej sprawie Kulesza nazwał "niesłychanie ważnym wykładem na temat pojęcia prawa i bezprawia". "Był to znakomity wykład nie tylko z prawa pozytywnego, ale także filozofii prawa, bo sąd wskazał na cele, o które walczyli górnicy" - oświadczył (sąd uznał, że górnicy z "Wujka" walczyli o dobro ogólnospołeczne i mieli świadomość bezprawności działania milicjantów pacyfikujących kopalnie). Według Kuleszy, to uzasadnienie "wnosi doniosły wkład do kultury prawnej III RP jako państwa prawnego". (iza)