Polska"Kulczyk nie pytał nas o Ałganowa"

"Kulczyk nie pytał nas o Ałganowa"

Andrzej Kuna, jeden ze współorganizatorów spotkania Jana Kulczyka z Władimirem Ałganowem w Wiedniu w lipcu 2003 r., powiedział przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen, że Kulczyk nie wypytywał o Ałganowa ani jego, ani drugiego współorganizatora spotkania Aleksandra Żagla.

"Kulczyk nie pytał nas o Ałganowa"
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

09.11.2004 | aktual.: 09.11.2004 17:50

Kulczyk nie pytał nas o Ałganowa

Wiceszef komisji śledczej ds. PKN Orlen Andrzej Aumiller (UP), przesłuchując Kunę, streścił fragment wywiadu z Kulczykiem: "Lubię wiedzieć, z kim robię interesy, ile (ten ktoś - PAP) ma pieniędzy, co pije, jakim jest człowiekiem". I nie pytał was, z kim będzie robił interesy? - spytał świadka poseł. Nie było takich rozmów - padła odpowiedź.

Według Kuny, spotkanie Kulczyka z Ałganowem przygotowywał doradca poznańskiego biznesmena Marek Modecki, który Ałganowa znał. Kuna twierdzi, że w samolocie do Wiednia Żagiel, Kulczyk i Modecki rozmawiali tylko o tym, że spotkają się z przewodniczącym Rady Nadzorczej rosyjskiego koncernu energetycznego RAO (jest nim Ałganow), ale nie wymieniali jego nazwiska. Kuna z Żaglem mieli mówić o nim per "Wołodia, Wowa" i zastanawiać się tylko, czy Wołodia jest już w Wiedniu i przyjdzie na spotkanie.

Kuna akcentował, że to Modecki organizował całe spotkanie, zaś oni z Żaglem mieli tylko zorganizować lokal, zafundować lunch. Ja zamawiałem konsumpcję, pan Kulczyk wybierał wino - zeznał świadek. Dodał, że był to dla niego dzień roboczy, więc miał wiele telefonów i odchodził od stolika, także by złożyć zamówienie - dlatego nie słyszał całej rozmowy. Podkreślił jednak, że nie słyszał, by Kulczyk z Ałganowem rozmawiali o transakcji związanej z ropą, tylko o transporcie energii.

Świadek opisał, że uczestnicy spotkania siedzieli po dwóch stronach stołu: po jednej Kulczyk i Modecki, a po drugiej Kuna, Żagiel i w środku Ałganow. To skąd się wzięło, że pan Kulczyk mówił ministrowi Siemiątkowskiemu(ówczesnemu szefowi Agencji Wywiadu - PAP)_ o tych pretensjach, że nie doszło do interesu?_ - spytał Aumiller. Sam żałuję, że pan Kulczyk nie przyszedł tu dziś o 9.00, bo by to na pewno powiedział - odparł Kuna.

Nie było mowy o pierwszym

Biznesmen zeznał, że nie słyszał, aby w jego obecności Jan Kulczyk i rosyjski szpieg Władimir Ałganow podczas spotkania w Wiedniu rozmawiali o "pierwszym" i łapówkach za sprzedaż Rafinerii Gdańskiej.

W odtajnionej notatce oficera Agencji Wywiadu z rozmowy Kulczyk- Ałganow w Wiedniu z lipca 2003 r. napisano, że w trakcie spotkania Kulczyk przekonywał Ałganowa, iż "ma wszelkie pełnomocnictwa na dalsze prowadzenie z Rosjanami negocjacji w sprawie sprzedaży" Rafinerii Gdańskiej. Kulczyk "miał przy tym, nie wprost, powoływać się na poparcie prezydenta, używając w rozmowie sformułowania 'pierwszy'".

Kuna zeznał także, że nie słyszał, aby podczas rozmowy Kulczyk- Ałganow padło stwierdzenie, że ówczesny szef Nafty Polskiej Maciej Gierej oraz ówczesny minister skarbu Wiesław Kaczmarek dostali łapówkę za pomoc przy sprzedaży Rosjanom Rafinerii Gdańskiej. Taką wersję zdarzeń przedstawia odtajniona notatka b. szefa Agencji Wywiadu Zbigniewa Siemiątkowskiego z rozmowy Kulczyk-Ałganow.

Biznesmen nie wykluczył jednak, że podczas spotkania w Wiedniu Kulczyk i Ałganow mogli zostać sami.

Kuna powiedział też, że po rozmowie z Ałagnowem Kulczyk oświadczył, iż poinformuje o niej premiera Leszka Millera. Dopytywany przez Konstantego Miodowicza (PO), Kuna zeznał, że nie słyszał, aby Kulczyk obiecywał jakieś działania lobbingowe w sprawie omawianej z Ałganowem, czyli tranzytu energii elektrycznej z Rosji przez Polskę na południe Europy.

Miodowicz pytał Kunę także o Wojciecha Czerniaka, b. szefa polskiego wywiadu, którego komisja śledcza wezwała niedawno na świadka. Biznesmen powiedział, że w 2002 roku firma Concordia, której jest współwłaścicielem, zatrudniła Czerniaka na stanowisku prezesa.

Nie byliśmy inicjatorami spotkania

Nie byliśmy inicjatorami spotkania Kulczyka z Ałganowem w Wiedniu, nie uczestniczyliśmy w żadnych rozmowach na temat Rafinerii Gdańskiej ani PKN Orlen - powiedział Kuna.

Kuna zapewnił komisję, że rola jego i Żagla ograniczyła się do zorganizowania lokalu i "przyjęcia na siebie kosztów lunchu", podczas którego Kulczyk rozmawiał z Ałganowem.

Przypomniał o swoich związkach z Władimirem Ałganowem, który był przez rok pracownikiem warszawskiej firmy Polmarck należącej do Kuny i Żagla.

Od jesieni 1995 r. nasze kontakty z Ałganowem miały sporadyczny i incydentalny charakter - zapewniał Kuna. Jednak - jak tłumaczył - na przełomie 2002 i 2003 r. Marek Modecki, doradca Jana Kulczyka, wystąpił z inicjatywą spotkania z Ałganowem, który został prominentną postacią w koncernie energetycznym RAO i w rosyjskim ministerstwie energetyki.

Kuna tłumaczył, że Kulczyk i jego Polenergia od lat bezskutecznie starały się o zgodę rosyjskich władz na pośrednictwo w sprzedaży energii elektrycznej przez Polskę na Zachód i południe Europy.

W takich okolicznościach powstał pomysł doprowadzenia do spotkania dr Jana Kulczyka i Władimira Ałganowa - powiedział Andrzej Kuna.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)