PolskaKuchciński: rozmowy z Samoobroną są w końcowym etapie

Kuchciński: rozmowy z Samoobroną są w końcowym etapie

Szef klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchciński powiedział, że rozmowy koalicyjne z Samoobroną są już w końcowym etapie. W "Śniadaniu w Trójce" podkreślił, że obszar programowy dla koalicji jest ostatecznie przedyskutowany. Utrzymują się jednak pewne różnice zdań, które powinny być przedyskutowane na spotkaniu kierownictw obu partii.

Kuchciński: rozmowy z Samoobroną są w końcowym etapie
Źródło zdjęć: © PAP

14.10.2006 | aktual.: 14.10.2006 12:10

Marek Kuchciński zaznaczył, że rozmowy z Samoobroną przynoszą postęp, jednak na razie nie chciał ujawnić ich szczegółów. Nie chciał też odpowiedzieć na pytanie odnośnie Renaty Beger i jej obecności w Samoobronie, jeśli partia ta wejdzie do rządzącej koalicji. Zaznaczył jedynie, że pewne osoby powinny być napiętnowane i ponieść konsekwencje swoich czynów. Przyznał, że w negocjacjach jest dyskutowana obecność w rządzie ministrów Mojzesowicza i Lipińskiego. Nie chciał jednak rozmawiać na ten temat podkreślając, że mogłoby to wpłynąć na negocjacje.

Krzysztof Filipek z Samooobrony jest przekonany, że ostateczne decyzje w sprawie koalicji zostaną podjęte w poniedziałek. Według niego, jeśli okaże się, że zostanie wnowiona koalicja, to Andrzej Lepper zostanie wicepremierem i ministrem rolnictwa. Dodał, że jeżeli nie będzie zgody między PiS i Samoobroną, to jego partia we wtorek zagłosuje za skróceniem kadencji. Odnosząc się do Renaty Beger powiedział, że zdecydowanie zostanie ona w Samoobronie. Zaznaczył, że nie widzi w jej działaniach nic złego.

Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski powiedział, że rok po wyborach nadal nie ma trwałej wiekszości sejmowej. Według niego, Polacy są oszukiwani, że ta większość powstaje, a w kraju panuje chaos. Uważa on również, że kilka dni na rozmowy dotyczące powrotu do koalicji PiS-Samoobrona są potrzebne na podział stanowisk między przedstawicielami tych partii.

Z kolei posłanka PO Julia Pitera wyraziła zaniepokojenie, że parlament przestaje pełnić funkcję miejsca dla debaty i ścierania poglądów. Zamiast tego, jest traktowany jako miejsce, gdzie - jak to określiła - "klepie sie ustawy wnoszone przez rząd". Dodała, że ilekroć zabiera głos w debacie, zarzuca jej się obronę "układu".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)