Ktoś chciał okraść kolejną ofiarę katastrofy w Smoleńsku
Prokuratura wojskowa bada próbę posłużenia się kartami płatniczymi posłanki Aleksandry Natalli-Świat, których nie było wśród rzeczy oddanych jej rodzinie po katastrofie w Smoleńsku - poinformował pełnomocnik jej męża, mec. Rafał Rogalski. Bank zablokował karty zaraz po tragedii 10 kwietnia, dzięki czemu nie doszło do utraty żadnych pieniędzy. Według mecenasa, mogło to być "do trzech kart".
Mec. Rogalski powiedział, że sprawę bada Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie, a mąż tragicznie zmarłej posłanki będzie przesłuchany w drodze pomocy prawnej przez Prokuraturę Garnizonową we Wrocławiu, gdzie mieszkała.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie zapowiedziała kolejny wniosek o pomoc prawną dotyczący informacji, czy Rosjanie prowadzą postępowanie karne w sprawie kradzieży kart kredytowych należących do Andrzeja Przewoźnika.
Pieniądze Przewoźnika wydali w barach
Rzeczniczka prokuratury Monika Lewandowska wcześniej informowała, że z karty kredytowej Przewoźnika w dniach 10-12 kwietnia dokonano 11 wypłat i pobrano z niej w sumie ok. 6 tys. zł. Jednocześnie, jak informuje prokuratura, podjęto też sześć nieudanych prób wypłaty pieniędzy z innej karty należącej do sekretarza generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Rzecznik rządu Paweł Graś w poniedziałek sprostował swą niedzielną wypowiedź o tym, że funkcjonariusze OMON zostali aresztowani w związku z kradzieżą z kart kredytowych Andrzeja Przewoźnika. Jak wyjaśnił, chodziło o funkcjonariuszy innej formacji.
Czterech żołnierzy, którzy ukradli karty bankowe z miejsca katastrofy pod Smoleńskiem, przyznało się do winy - poinformował we wtorek przedstawiciel rosyjskiego komitetu śledczego przy Prokuraturze Generalnej Władimir Markin. Postawiono im zarzuty kradzieży przez grupę osób w wyniku wcześniejszej zmowy.
- Jak tylko sąd uzna winę i odpowiedzialność podejrzanych żołnierzy służby zasadniczej, Ministerstwo Obrony złoży przeprosiny i będzie gotowe niezwłocznie zrekompensować skradzione środki finansowe - zapewnił szef biura prasowego resortu Aleksiej Kuzniecow.
Jak poinformowało we wtorek źródło w komitecie śledczym, z kont skradziono za pomocą kart około 2 tys. dolarów. - Łączna suma skradzionych pieniędzy wyniosła 60 345 rubli. Jedną kartę bankomat połknął, a trzy - znaleziono i skonfiskowano od podejrzanych przy zatrzymaniu - poinformowało wspomniane źródło.
Z kolei agencja Itar-Tass podała, że sprawcy kradzieży wydali pieniądze na alkohhol i jedzenie w miejscowych barach.