Trwa ładowanie...
22-03-2008 04:00

Którą afgańską prowincję będą kontrolować nasi żołnierze?

Wiemy którą prowincję Afganistanu polscy żołnierze będą wkrótce samodzielnie kontrolować. To Ghazni, prowincja bezpieczniejsza od tej, w której służą nasi żołnierze - pisze "Gazeta Wyborcza".

Którą afgańską prowincję będą kontrolować nasi żołnierze?Źródło: AFP
dl1fjs5
dl1fjs5

Przejęcie jednej z prowincji Afganistanu szef polskiego MON Bogdan Klich zapowiadał już wcześniej. Ale informacja, która to prowincja, trzymana jest w tajemnicy.

Oficjalnie decyzja zostanie ogłoszona dopiero wtedy, gdy prezydent Kaczyński podpisze odpowiednie rozporządzenie. Zdaniem MON-u wzięcie odpowiedzialności za jedną prowincję oznaczać będzie wyraźniejsze niż dotąd eksponowanie biało-czerwonej flagi w operacji NATO w Afganistanie.

Ghazni, dawna stolica potężnego imperium Ghaznawidów sprzed dziesięciu wieków, nie jest głównym polem bitewnym w afgańskiej wojnie. Leżąc z dala od głównych aren wojny, a także od szlaków partyzanckich karawan z afgańsko-pakistańskiego pogranicza, Ghazni uważana jest za prowincję spokojniejszą także niż Paktika, gdzie dziś stacjonują Polacy i przez którą talibowie przeprawiają się w drodze z obozowisk w Pakistanie.

Wielkie znaczenie strategiczne Ghazni polega jednak na tym, że biegnie przez nią najważniejsza droga kraju z Kabulu do Kandaharu. Wyrównana i wyasfaltowana przez Amerykanów, uchodzi za symbol wprowadzonych przez nich nowych porządków w Afganistanie.

dl1fjs5

Objęcie Ghazni oznacza, że Polacy przestaną patrolować afgańsko- pakistańskie pogranicze, gdzie roi się od pułapek i zasadzek. W Ghazni ich najważniejszym zadaniem będzie utrzymanie bezpieczeństwa na drodze z Kabulu.

Nowe hummery, które dostaliśmy od Amerykanów, są lepiej przygotowane na ostrzał z boku, niż na miny-pułapki - mówi podoficer, który wrócił niedawno z Afganistanu. Właśnie na takiej minie zginęło niedawno dwóch polskich żołnierzy. Tych min w Ghazni jest zdecydowanie mniej, bo tam się jeździ po asfalcie - dodaje nasz rozmówca.

Polski kontyngent zwiększy się z 1200 do 1600 żołnierzy. Nikt nie mówi o wysyłaniu kolejnych oddziałów, ale inne kraje, które objęły samodzielnie prowincje - np. Holandia w Uruzganie czy Wielka Brytania w Helmandzie - nie mogąc doprosić się posiłków od innych, dosyłały do Afganistanu kolejnych żołnierzy. (PAP)

dl1fjs5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dl1fjs5
Więcej tematów