Kto zdąży uciec z piekła?
Czeka nas "biblijny exodus" - kto zdąży uciec?
Czeka nas "biblijny exodus" - kto zdąży uciec?
Sytuacja w Libii jest bardzo poważna. Zginęło tam już ponad 1000 osób. Wiele tysięcy próbuje uciec z kraju - zarówno Libijczyków, jak i cudzoziemców. Czeka nas "biblijny exodus" - powiedział w wywiadzie dla dziennika "Corriere della Sera" minister spraw zagranicznych Włoch - Franco Frattini. - Starcia i przemoc trwają w całym kraju - podkreślił szef włoskiej dyplomacji. W Libii jest również ok. 570 Polaków. Ponad 100 z nich zadeklarowało, że chce wrócić do Polski.
Na zdjęciu: uchodźcy z Libii na granicy z Egiptem.
po
Kraj upada
W opinii Frattiniego w Libii może wybuchnąć wojna domowa między poszczególnymi obszarami i prowincjami. Tam, według jego informacji, ścierają się ze sobą grupy walczące. Ataków dokonują też szwadrony śmierci.
Na zdjęciu: zamieszki z Bengazi - drugiego co do wielkości miasta kraju.
Libijskie tsunami
- Nie tylko same Włochy, ale cała Europa musi przygotować się na przybycie w najbliższej przyszłości mas imigrantów z Afryki Północnej - oznajmił szef MSZ. Wyjaśnił, że w Libii mieszkają ponad dwa miliony cudzoziemców, pochodzących z innych części Afryki, między innymi subsaharyjskiej.
Na zdjęciu: pozostałości po zamieszkach w Bengazi.
Kto może, ucieka
Ludzie uciekają z Libii we wszystkich kierunkach. Lądem mogą dostać się do Egiptu, Tunezji i Algierii. Południowe obszary kraju, graniczące z Nigrem, Czadem i Sudanem, są znacznie mniej zaludnione.
Na zdjęciu: przejście graniczne między Egiptem i Libią.
Im się udało
- Struktury państwa libijskiego przestały funkcjonować - powiedział Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych Polski, na konferencji prasowej. To utrudnia wyjazd z kraju. Część lotnisk jest zniszczona. - Robimy co w naszej mocy, chcemy, by tam dotarły polskie samoloty, ale które kiedy dotrą, takiej gwarancji nie mogę dać - zaznaczył Sikorski.
Na zdjęciu: uchodźcy, którzy przedostali się do Tunezji.
Europejski strach
Libia może się stać kolejnym państwem upadłym. Władzę nad poszczególnymi prowincjami mogą przejąć konkretne klany. Już teraz docierają niepotwierdzone informacje, że demonstranci przejęli kontrolę nad kilkoma większymi miastami m.in. Bengazi, Tobrukiem czy Cyrenajką. Szef włoskiej dyplomacji ostrzegł również, że władzę w tym ostatnim mieście mogą chcieć przejąć fundamentaliści islamscy.
Na zdjęciu: egipscy uchodźcy z całym dobytkiem, który udało im się zabrać.
Służby w ogniu
Libijski przywódca Muammar Kadafi zapowiedział w nerwowym przemówieniu, że nie odda władzy i będzie walczył do śmierci. Ostrzegł, że bezlitośnie zgniecie bunt. Lojalność wypowiedział mu m.in. minister spraw wewnętrznych oraz dyplomaci libijskich placówek w różnych zakątkach globu.
Na zdjęciu: budynek sił bezpieczeństwa w Bengazi podpalony przez demonstrantów
Najtrudniejsza sytuacja
Jak przyznał minister Sikorski, najtrudniejsza sytuacja panuje na wschodzie Libii. - Nie działa tam żadne lotnisko - poinformował minister. - Będziemy starali się pomóc tym osobom w dostaniu się na promy, które organizują państwa, mające tam więcej obywateli - zapowiedział szef polskiej dyplomacji.
W drodze z piekła
Kadafi okazał się desperatem, który za wszelką cenę będzie bronił władzy. Kazał ostrzeliwać demonstrantów ostrą amunicją. Wysłał przeciw nim myśliwce i helikoptery. Wydaje się, że jedynie śmierć jest w stanie przerwać jego rządy.
Na zdjęciu: autobus ruszający z uchodźcami z Libii do Tunezji.
Libijczycy dotrą do Polski?
Fala uciekinierów z Libii może dotrzeć do Europy. Uchodźcy będą próbowali za wszelką cenę przedostać się przez Morze Śródziemne do wybrzeży Grecji czy Włoch. Stamtąd - podobnie jak uchodźcy z Afganistanu czy innych części Afryki - będą chcieli przedostać się w głąb kontynentu. Tak mogą trafić również do Polski.
Na zdjęciu: granica tunezyjsko-libijska.
Kto zdoła wylądować?
Holandia wysłała do Libii samolot wojskowy. Część państw Unii wyśle drogą po swoich obywateli promy. Polski embraer wyruszył z Okęcia do Trypolisu. Na powrót do kraju czeka ponad 100 osób. Na pokładzie samolotu znajdzie miejsce jedynie ok. 70-80 ludzi.
Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział, że ministerstwo bardzo prosi polskich obywateli, którzy chcą wylecieć z Trypolisu, by na lotnisku zgłaszali się do naszych konsulów pełniących tam stałe dyżury. - Mają oni ze sobą polską flagę i duże czerwone parasole, są blisko stanowisk VIP przy odlotach i pomogą wszystkim czy w dostaniu się na loty komercyjne, czy na loty specjalne innych państw, co do których wiemy, że mają wolne miejsca - zapewnił.
Rzecznik MSZ powiedział też, że konsulowie pomogą również Polakom w dostaniu się do naszego samolotu rządowego, gdy doleci on do Trypolisu. - Muszę powiedzieć, że zdarzają się takie przypadki, że oferujemy miejsca na loty do różnych stolic europejskich, na różne lotniska, ale są osoby, które mówią, że nie chcą wylecieć z Libii po prostu, tylko czekają na te połączenia do Warszawy - zaznaczył Bosacki.
Na zdjęciu: Holendrzy, którym udało się wylecieć z Libii.
po (PAP/wp.pl)