ŚwiatKto zapłaci za środki antyterrorystyczne w Brukseli?

Kto zapłaci za środki antyterrorystyczne w Brukseli?

Około 2 mln euro kosztowały jak dotychczas
dodatkowe środki bezpieczeństwa, jakie wprowadzono w Brukseli 21
grudnia w związku z zagrożeniem terrorystycznym.

04.01.2008 | aktual.: 04.01.2008 15:19

Burmistrz stolicy Belgii i zarazem Unii Europejskiej zasugerował, by te dodatkowe koszty zwrócił miastu budżet UE.

Koszty to głównie 30 tysięcy dodatkowych godzin pracy policjantów. Burmistrz Freddy Thielemans przekonuje na łamach dziennika "La Libre Belgique", że Bruksela jako stolica UE jest narażona na ataki terrorystyczne bardziej niż inne miasta w Europie.

Byłoby raczej wskazane, by Europa podjęła jakieś kroki. Co prawda otrzymaliśmy już środki w ramach unijnych funduszy, ale Bruksela, europejska stolica, ma szczególne potrzeby. Wiadomo przecież, że terroryści mają na celowniku stolicę Europy. Tymczasem to my płacimy wielki rachunek - powiedział Thielemans.

Komisja Europejska zachowała szczególną ostrożność i nie ustosunkowała się do apelu Thielemansa.

Bardzo blisko współpracujemy z władzami Belgii, jeśli chodzi o sprawy bezpieczeństwa - ograniczyła swoją wypowiedź rzeczniczka Pia Ahrenkilde Hansen na briefingu Komisji Europejskiej.

Po dwóch tygodniach od jego wprowadzenia władze Belgii obniżyły w czwartek poziom zagrożenia atakiem terrorystycznym z poziomu 4 na 3.

Decyzję podjęto na posiedzeniu wyższych urzędników państwowych zajmujących się sprawami bezpieczeństwa pod przewodnictwem premiera Guy Verhofstadta.

Jednocześnie jednak zdecydowano o utrzymaniu dużej liczby policjantów w miejscach publicznych, zwłaszcza w przyciągających zimowymi wyprzedażami centrach handlowych.

Władze belgijskie wzmocniły 21 grudnia środki bezpieczeństwa w Brukseli na okres świąt Bożego Narodzenia z powodu zagrożenia zamachem terrorystycznym. Tego dnia zatrzymano 14 osób, podejrzanych o przygotowania do odbicia z więzienia domniemanego członka Al-Kaidy, Tunezyjczyka Nizara Trabelsi.

Na drugi dzień wszyscy zostali zwolnieni, gdyż sąd uznał, że nie ma dość dowodów, by przedłużyć areszt. W przeciwieństwie do innych krajów Belgia nie ma przepisów antyterrorystycznych, które umożliwiają aresztowanie podejrzanych o terroryzm na dłużej niż 24 godziny. Podczas przeszukania w domach podejrzanych nie znaleziono ładunków wybuchowych, broni ani innych dowodów, które mogłyby przekonać sąd do przedłużenia aresztu.

W Sylwestra z powodu gróźb terrorystycznych w Brukseli wprowadzono najwyższy stopień pogotowia.

W Belgii mieszczą się główne instytucje Unii Europejskiej, a także kwatera główna NATO i siedziby wielu firm międzynarodowych. (mg)

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)