Kto zapłaci za leczenie irackich dzieci
Pieniądze potrzebne na leczenie trzech
irackich dziewczynek, które trafiły do szpitala w Gryficach,
trzeba dopiero zdobyć. Szpital liczył na pomoc Polskiej Misji
Medycznej, która przywiozła dzieci z Iraku do Polski.
Przedstawiciele PMM twierdzą jednak, że na tym ich rola się
skończyła - pisze "Głos Szczeciński".
16.03.2004 | aktual.: 16.03.2004 07:28
Sponsorzy, o których głośno było w mediach twierdzą, że konkretnych kwot nie deklarowali. Tymczasem szpital, który zaprosił Irakijki, sam znalazł się w tarapatach finansowych. Zachodniopomorskie Centrum Leczenia Oparzeń, w którym będą leczone irackie dziewczynki, w trzy miesiące wykonało półroczny kontrakt przyznany przez NFZ i powinno przestać przyjmować pacjentów.
Na razie trudno jeszcze dokładnie wyliczyć, ile będzie kosztowało leczenie dzieci - powiedział gazecie dr Krzysztof Kozak, dyrektor szpitala w Gryficach. Wiadomo jedynie, że pobyt jednego opiekuna będzie kosztował miesięcznie około 1000 zł. Trzeba również zadbać o odpowiednią odzież dla nich, dostosowaną do naszych warunków klimatycznych - dodał rozmówca "Głos Szczeciński".
W mediach ogłoszono społeczną zbiórkę pieniędzy, które - jak zapewniano - miały pochodzić od zdeklarowanych już wcześniej sponsorów. Na razie deklarację o pokryciu połowy kwoty, która będzie potrzebna na leczenie dzieci, złożyła Fundacja Muszkieterów - poinformował dr Kozak. Dodał, że resztę trzeba będzie uzbierać. Zapewniam jednocześnie, że ani jedna złotówka ze szpitalnego kontraktu podpisanego z NFZ nie zostanie wykorzystana na leczenie irackich dzieci - pisze "Głos Szczeciński". (PAP)