Kto zajrzy do naszych danych o chorobach? GIODO nie wie
Generalny Inspektor Danych Osobowych Wojciech Wiewiórowski ma wątpliwości, czy ustawa o systemie informacji w ochronie zdrowia, którą uchwalił sejm, jest zgodna z konstytucją. - GIODO od początku prac nad tą ustawą zgłaszał cały szereg zastrzeżeń - mówił.
25.03.2011 | aktual.: 25.03.2011 19:59
Jak powiedział Wiewiórowski, część z uwag GIODO została uwzględniona bądź wyjaśniona przez Ministerstwo Zdrowia. - Niestety, nie rozwiązało to wszystkich wątpliwości i pozostawiło przede wszystkim jedną, bardzo poważną, a dotyczy ona chęci uregulowania kwestii związanych z rejestrami medycznymi na poziomie rozporządzeń, których w obecnej chwili nie znamy - powiedział.
- Na tym etapie nie jestem w stanie powiedzieć, jakie dane będą znajdowały się w systemie informacji medycznej oraz kto do tych danych będzie miał dostęp. Wiemy mniej więcej, jak wygląda kształt tego systemu, ale niestety bardzo mało wiemy, jak będzie wyglądał przepływ informacji. No i to nakazuje mieć wątpliwości, czy takie rozwiązanie jest zgodne z art. 51 konstytucji, który mówi, że wszelkie sytuacje, kiedy jesteśmy zmuszeni do podania informacji na swój temat powinny być uregulowane ustawowo. Tutaj regulacji ustawowej nie ma - twierdzi Generalny Inspektor Danych Osobowych.
- Przynajmniej dwie rzeczy powinny być regulowane ustawowo. Po pierwsze: jakie dane osobowe są gromadzone w poszczególnych rejestrach, w tym danych dotyczących stanu zdrowia pacjentów; po drugie: kto będzie miał dostęp do poszczególnych rodzajów danych - powiedział Wiewiórowski. - Mogłoby to być zapisane w tej ustawie. My proponowaliśmy nawet podczas prac sejmowych, by zapisać w niej zasadę, że jest to realizowane w formie ustawy oraz przynajmniej jeden z tych rejestrów opisać, jak on powinien wyglądać w takiej wzorcowej formie. Wydaje nam się, że to nie przeszkodziłoby w szybkim przyjęciu ustawy, a wiadomo, że sam system informacji medycznej będzie jeszcze tworzony przez najbliższe dwa lata i będzie to wystarczająco dużo czasu, żeby pozostałe kilkadziesiąt rejestrów, do tych wymogów dostosować.
- Z pewnością prześlemy nasze uwagi także do senatu, gdy będzie pracował nad ta ustawą - zapowiedział.
Ustawa - wchodząca w skład rządowego pakietu zdrowotnego - przewiduje m.in. możliwość umawiania się na wizyty w publicznych poradniach przez internet. Za nowelą opowiedziało się 260 posłów, przeciwnych było 134, natomiast 36 wstrzymało się od głosu. Nowelizacja da również możliwość monitorowania online statusu w kolejce do lekarza lub na badanie oraz przewiduje skuteczniejsze wykrywanie fałszowania recept i dokumentacji medycznej. Możliwy będzie dostęp do informacji o zrealizowanych i planowanych świadczeniach zdrowotnych oraz wymiana danych zawartych w elektronicznej dokumentacji w celu prowadzenia diagnostyki, wystawiania e-recept i e-skierowań.