PolskaKto wyłudził dotację

Kto wyłudził dotację

Jak to jest możliwe, że osoba oskarżona o
narażenie na straty finansów publicznych jest doradcą zarządu
Elektrowni Wodnej we Włocławku? - stawia pytanie "Gazeta Pomorska".

21.05.2004 | aktual.: 21.05.2004 06:05

Po artykule w "Gazecie Pomorskiej" pt. "Choroba wieńcowa" minister skarbu odwołał prezesa podwłocławskiego uzdrowiska Wieniec Zdrój, byłą prezydent Włocławka, Urszulę Palińską. Do firmy wkroczyła NIK, a nowy prezes złożył przeciw niej doniesienie karne. Wkrótce prokuratura wszczęła śledztwo, które skończyło się postawieniem byłej pani prezes zarzutów. Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego we Włocławku. Jak poinformował jego wiceprezes, Wojciech Gołębiewski, na 23 czerwca wyznaczono już termin pierwszej rozprawy.

Jesienią 2000 r. znajdujące się w kiepskiej kondycji finansowej uzdrowisko postanowiło zredukować załogę. Wśród 34 osób znalazło się 17 pracowników sanatorium "Leśnik" w Sopocie, które wkrótce miało przejąć nowe, tworzone w tym mieście uzdrowisko. Doliczenie owych 17 pracowników do osób odchodzących z uzdrowiska Wieniec pozwoliło zakwalifikować całą operację jako zwolnienia grupowe. Dzięki temu Palińska mogła wystąpić do ministra finansów o dotację na odprawy dla pracowników.

Była to zwykła fikcja. Cała siedemnastka zaraz po zwolnieniu z Wieńca została przyjęta przez dyrektora "Leśnika" na dawne posady. Urząd Kontroli Skarbowej w Bydgoszczy wydał w minionym roku decyzję przypisującą do zwrotu część dotacji. Chodziło o 66 tys. zł wydanych na odprawy dla sopockich pracowników.

Prokuratura zarzuca byłej prezes, że naraziła na uszczuplenie finanse publiczne, wydając niezgodnie z przeznaczeniem przyznaną spółce dotację. Oskarża ją też, że wbrew ciążącemu na niej obowiązkowi, nie zawiadomiła Ministerstwa Finansów o okolicznościach, które mogły mieć wpływ na ograniczenie dotacji. Czyny te zagrożone są karami do 5 lat pozbawienia wolności. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)