Trwa ładowanie...
06-11-2012 09:16

Kto wygra wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych? Świat ma swojego faworyta

Amerykanie wybierają swojego prezydenta. Zdecydują, czy w Białym Domu pozostanie kandydat Demokratów Barack Obama, czy zastąpi go kandydat Republikanów - Mitt Romney. Czy te wybory wpłyną na zmianę relacji USA z Unią Europejską? Jakie były cztery lata prezydentury Baracka Obamy?

Kto wygra wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych? Świat ma swojego faworytaŹródło: PAP/EPA
d48wnot
d48wnot

Ci, którzy mieli nadzieję na zbliżenie Stanów Zjednoczonych z Europą po prezydenturze George’a Busha rozczarowali się szybko. - To było do przewidzenia. Nadzieja na poprawę relacji była iluzją. Obama nie interesował się Europą. W ciągu czterech lat nie udało mu się nawiązać bliższych relacji z jakimkolwiek europejskim przywódcą - komentuje w rozmowie z Polskim Radiem Jan Techau, szef brukselskiego ośrodka badawczego Carnegie Europe. - Obama koncentrował się na wielkich wyzwaniach dla Ameryki takich jak Azja, czy Afganistan - dodaje szef Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych Mark Leonard. I jeżeli Europa pojawiała się w amerykańskiej debacie, to tylko przy okazji kryzysu. Ku irytacji Brukseli, Waszyngton upominał Europę za brak zdecydowanych działań.

W przypadku wygranej Romney’a w wyborach prezydenckich sytuacja raczej się nie zmieni. - Interesy amerykańskie nie zmieniają się w ciągu jednej nocy. W sprawach europejskich obaj kandydaci nie różnią się zbytnio. A jeśli teraz Romney może wydawać się w niektórych kwestiach bardziej odważny, to rzeczywistość zweryfikuje wszystkie zapowiedzi - podkreślił Jan Techau. Może to dotyczyć na przykład Rosji, którą Mitt Romney zaliczył do geopolitycznych problemów Ameryki, a w której amerykańskie firmy prowadzą interesy.

(fot. WP.PL)
Źródło: (fot. WP.PL)

W amerykańskich wyborach prezydenckich Chińczycy i Japończycy kibicują Barackowi Obamie. Ponad 63% obywateli Chin, którzy wzięli udział w ankiecie ośrodka badawczego Ipsos chciałoby, żeby sprawował on urząd prezydenta USA przez kolejną kadencję. Kandydata republikanów Mitta Romney’a na fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych widziałoby 35% osób, które wzięły udział w badaniu hongkońskiego oddziału Ipsos. Ośrodek przebadał też opinie Japończyków. Aż 86% z nich chciałoby, aby Barack Obama pozostał prezydentem nadrugą kadencję. Na Romney’a zagłosowałoby zaledwie 12% obywateli Japonii.

d48wnot

Tymczasem 50% ankietowanych w Chinach oświadczyło, że w ogóle nie interesuje ich wynik wyborów w USA. Analitycy tłumaczą to zbliżającym się zjazdem partii w Chinach, podczas którego ogłoszone zostaną nazwiska kolejnego pokolenia przywódców Chin. Na ich wybór Chińczycy nie mają jednak bezpośredniego wpływu.

Wybory w USA śledzi również bardzo uważnie Rosja. "Osły kontra słonie" - pod takim tytułem dziennikarze "Moskiewskiego Komsomolca" zastanawiają się, który z kandydatów na prezydenta USA będzie bardziej odpowiadał interesom ich kraju. Gazeta stawia na obecnego prezydenta Baracka Obamę, licząc na umocnienie się światowych rynków i rosyjskiego rubla. Według "Moskiewskiego Komsomolca", zwycięstwo demokraty Obamy oznacza wzrost cen ropy, a tym samym więcej pieniędzy dla Rosji. Kandydat republikanów Mitt Romney, zdaniem rosyjskich dziennikarzy, sprowadzi na świat wojnę z Iranem. Wypominają mu także, że nazwał Rosję "wrogiem numer 1". Rozważając plusy i minusy programów gospodarczych obu kandydatów "Moskiewski Komsomolec" dochodzi do wniosku, że "dla Rosji i tak przychodzą ciężkie czasy".

"Obojętnie, kto by nie wygrał wyborów, główne zagrożenie dla Rosji pozostaje; nadal uważają nas za wrogów" - konkludują rosyjscy dziennikarze. Według nich jest tylko jedno wyjście z tej sytuacji - "Rosja musi stać się mocarstwem gospodarczym".

d48wnot
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d48wnot
Więcej tematów