Kto wygra w wyborach do litewskiego parlamentu?
Na Litwie w niedzielę odbędą się wybory parlamentarne. Eksperci prognozują, że zwyciężą w nich antyrosyjscy konserwatyści. Litewscy Polacy liczą natomiast na przekroczenie 5% progu wyborczego.
12.10.2008 | aktual.: 12.10.2008 05:16
Zdaniem Joanny Hyndle z Ośrodka Studiów Wschodnich w przypadku zwycięstwa konserwatystów partia ta będzie miała problem ze stworzeniem koalicji z powodu ostrej antyrosyjskiej retoryki - inne partie bowiem chcą bardziej stonowanego dialogu z Rosją.
W wyborach do jednoizbowego parlamentu na Litwie startuje również Akcja Wyborcza Polaków na Litwie. Jak prognozuje Joanna Hyndle, partia ta raczej nie przekroczy 5% progu wyborczego. Ekspert OSW przewiduje, że Akcja wprowadzi jednak swoich reprezentantów w okręgach jednomandatowych - z terenów historycznie związanych z Polską. Zdaniem analityka OSW Polacy mogą odegrać istotną rolę w tworzeniu koalicji rządzącej.
W dzisiejszych wyborach parlamentarnych o mandaty ubiega się około 20 partii politycznych. 71 posłów będzie wybranych w okręgach jednomandatowych, 70 - w ogólnolitewskim okręgu wielomandatowym z list partyjnych.
Utarło się, że po rządach lewicy wyborcy litewscy zwykle wybierają prawicę i odwrotnie. Dlatego też po rządach socjaldemokratów do przejęcia władzy przymierzają się antyrosyjscy i pronarodowi konserwatyści. Prawicowa koalicja Związek Ojczyzny/Chrześcijańscy Demokraci prowadzi w sondażach wyborczych. Po piętach depczą im ugrupowania populistyczne - Porządek i Sprawiedliwość pozbawionego urzędu prezydenta Rolanda Paksasa oraz Partia Pracy Rosjanina Wiktora Uspaskicha.
Wyborom parlamentarnym towarzyszy referendum konsultacyjne w sprawie przedłużenia pracy Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej. Litwa zobowiązała się wobec Unii Europejskiej, że do końca przyszłego roku zamknie reaktory. Z obliczeń wynika, że jeśli Litwa to uczyni, co roku dodatkowo będzie musiała płacić Rosji za gaz około 750 milionów euro. Joanna Hyndle podkreśla, że referendum nie będzie wiążące i dlatego nie koliduje z postanowieniami Brukseli.