PolskaKto skatował ciężarne klacze z Wałbrzycha?

Kto skatował ciężarne klacze z Wałbrzycha?

Policja szuka sprawcy, który skatował konie. Dwie klacze z Wałbrzycha są ciężarne

Kto skatował ciężarne klacze z Wałbrzycha?
Źródło zdjęć: © WP.PL

19.09.2009 | aktual.: 21.09.2009 12:18

Młoda wałbrzyszanka Roksana Chrabustowicz przeżyła prawdziwy szok, kiedy jak co dnia, prosto po pracy, popędziła do swoich ukochanych koni. Z jej trzech klaczy, stojących w stajni u znajomego, dwie, będące w zaawansowanej ciąży, były straszliwie pobite.

- W ich oczach widać było przerażenie i całe się trzęsły. Bajka miała wyraźne, napuchnięte ślady uderzeń na brzuchu, ale rany Basi wyglądały po prostu strasznie - mówi właścicielka koni. Skóra zwierzęcia była w wielu miejscach "rozpruta" na długości nawet kilkudziesięciu centymetrów. Chrabustowicz opowiada, że do zdarzenia doszło w biały dzień, pomiędzy godziną 14 a 15 dwa dni temu. O sprawie już pisaliśmy w piątkowym wydaniu gazety ("Ktoś skatował dwie ciężarne klacze"). Dziewczyna we-zwała policję i zawiadomiła weterynarza. - W pierwszej chwili jednak położyłam się na ziemi i płakałam. Nie mogłam zrozumieć tego, co się stało. Kto mógł skrzywdzić tak przyjazne i łagodne istoty - zastanawia się.

Konie są pasją tej 19-latki. Od dziewięciu lat jeździ konno. Kiedy dwa lata temu kupiła pierwszą klacz, właśnie pięcioletnią teraz Bajkę, nie mogła uwierzyć w swoje szczęście. Bajka była wtedy strasznie zaniedbana, ale Roksana Chrabustowicz czyściła ją, leczyła, aż zwierzę doszło do siebie. Zresztą wałbrzyszanka wszystkie swoje konie traktuje jak dzieci. Teraz jakiś szaleniec wykorzystał moment, że w zabudowaniach gospodarczych przy ul. Andersa nikogo nie było. Zakradł się do stajni tylnym wejściem i ostrym narzędziem skatował ciężarne klacze. Te nie broniły się za bardzo. Nie tylko dlatego, że uniemożliwiały im to boksy, w których się znajdowały, ale one po prostu nie spodziewały się, że ze strony człowieka może im grozić jakieś niebezpieczeństwo. Zawsze były niezwykle przyjazne i łagodne. Miały często kontakt z dziećmi.

- Zwłaszcza 11-letnia Basia nie ma w sobie nawet odrobiny agresji. Bajka w sytuacji zagrożenia potrafiłaby chyba kopnąć czy ugryźć. Przypuszczam, że ona broniła się i chyba dlatego jest w lepszym stanie - zastanawia się właścicielka koni. Widok pobitej Basi zaskoczył nawet weterynarza Jakuba Małeckiego, który opiekuje się rannymi zwierzętami.

- Pierwszy raz widziałem tak strasznie poranionego konia. Nikt normalny tego nie mógł zrobić - mówi weterynarz. Opatrzył i zbadał zwierzęta. Jego zdaniem pomimo poważnych obrażeń obie klacze wrócą do zdrowia fizycznego. Uważa też, że jest szansa na uratowanie ich ciąży. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych dniach. - Oczywiście, zadano im głębokie rany i na ich ciele na pewno zostaną blizny. Nie potrafię natomiast powiedzieć, co będzie z delikatną psychiką tych dotąd niezwykle łagodnych koni - wyjaśnia.

Teraz klacze boją się obcych, niechętnie wychodzą ze stajni, szukając w niej schronienia. Roksana Chrabustowicz zapewnia jednak, że będzie starała się zapewnić im jak najlepszą opiekę. Ma nadzieję, że z czasem te lęki miną. Zastanawia się też, kto i dlaczego zrobił krzywdę jej kochanym zwierzętom, które są jej całym światem. Nie ma wrogów, jak mówi - nigdy nikomu nie zalazła za skórę. Patrząc na Basię i Bajkę, z trudem powstrzymuje łzy.
- To rzeczywiście dziwne zdarzenie. Komu mogło zależeć na skatowaniu tych stworzeń? Prowadzimy w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. Ustalamy szczegóły, szukamy sprawcy lub sprawców - mówi Jerzy Rzymek, rzecznik wałbrzyskiej policji.

Powinno się leczyć psychikę
Grzegorz Grygiel, psycholog dla zwierząt z Wrocławia
Naprawdę trudno w tej chwili powiedzieć, jakie będą konsekwencje tego zdarzenia. Może być tak, że charakter i osobowość koni ulegną całkowitej zmianie. Mogą też być przyjazne w stosunku do dobrze znanych sobie osób, ale obcego na wszelki wypadek kopną lub ugryzą. Wszystko będzie teraz zależało od ilości i jakości ich kontaktów z człowiekiem.
Nie ma jednak wątpliwości, że powinno się leczyć nie tylko ciało, ale i psychikę pobitych koni.

2 lata
pozbawienia wolności - taka kara grozi za znęcanie się nad zwierzętami

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)