Kto poparł Busha, a kto Kerry'ego
Sondaże przeprowadzone wśród wyborców w
dniu głosowania potwierdziły, że prezydent George W. Bush wygrał
dzięki poparciu Amerykanów zamożniejszych, bardziej
konserwatywnych i obawiających się ataku terrorystycznego.
03.11.2004 | aktual.: 03.11.2004 19:20
Wśród tych, którzy głosowali na Busha, aż 85% powiedziało, że najważniejszym problemem ważącym o ich decyzji wyborczej jest terroryzm.
W grupie wyborców demokratycznego kandydata, senatora Johna Kerry'ego, wskazało na terroryzm tylko 15%, natomiast dla 81% najważniejsze są kłopoty z gospodarką i brakiem miejsc pracy.
Na prezydenta głosowała większość mężczyzn - 52% - w tym szczególnie mężczyzn białych (58%), tymczasem na senatora większość kobiet - 54%. Mniejszości etniczno-rasowe, zgodnie z przewidywaniami, poparły raczej Kerry'ego, przy czym Afroamerykanie w 90%, a Latynosi w 56%.
Za Bushem opowiedziała się większość Amerykanów o dochodach powyżej 50 tys. dolarów rocznie - od 53 do 55% w zależności od grupy dochodów, podczas gdy za Kerrym wyborcy biedniejsi, zarabiający mniej niż 50 tys. dolarów (w grupie najbiedniejszej, poniżej 15 tys. dolarów, nawet w 65%).
Większość protestantów głosowała na Busha - 56%, a w wypadku protestanckich fundamentalistów nawet 76% - natomiast głosy katolików podzieliły się równo między Busha a Kerry'ego (choć prezydent jest protestantem, a senator - katolikiem).
Grupy silnie popierające Busha to także właściciele broni palnej (60%), wojskowi (55%), a także ci, dla których najważniejsze przy ocenie kandydata były wartości moralne (78%).
Kerry miał szczególnie dużo zwolenników wśród członków związków zawodowych (61%), mniejszości homoseksualnej (78%), oraz osób, dla których najważniejszym problemem jest wojna w Iraku (75%). (reb)
Tomasz Zalewski