Kto na szefa SLD - ankiety, konsultacje, rozmowy

Wśród potencjalnych kandydatów na następcę Leszka Millera, który w ubiegłym tygodniu zapowiedział, że zamierza zrezygnować z kierowania partią, wymienia się: Banach, Celińskiego, Krzysztofa Janika, Jerzego Szmajdzińskiego i Oleksego. Szefowie Rad Wojewódzkich SLD podczas środowego spotkania z premierem ustalili, że wszyscy kandydaci powinni zostać zgłoszeni na tydzień przed zaplanowaną na 6 marca konwencją SLD.

Rada Mazowiecka SLD podjęła w niedzielę uchwałę, że rekomenduje Oleksego na stanowisko szefa partii. Sam zainteresowany pytany w poniedziałek, czy będzie kandydował, powiedział, że nie sądzi, żeby była taka potrzeba. Kilka dni wcześniej wicepremier przyznał jednak, że jest do tego namawiany i nie mówi nie.

Janik powiedział w piątek w Radiu Zet, że decyzję podejmie do wtorku, po rozmowie "z kolegami z Tarnowa". Szef małopolskiego SLD Kazimierz Chrzanowski powiedział, że lokalni działacze partii namawiają Janika do kandydowania i deklarują, że będą go popierać.

"Jesteśmy za rozsądną kontynuacją. Skupienie w jednych rękach całej sfery politycznej, czyli aktywności klubu parlamentarnego i partii jest korzystne. Mnożenie zbyt wielu ośrodków decyzyjnych może zaś powodować konflikty" - powiedział Chrzanowski.

Banach daje sobie czas na podjęcie decyzji do końca tygodnia. Pomóc ma jej w tej rozdana w niedzielę członkom pomorskiego SLD ankieta z pytaniami na temat ich oczekiwań wobec nowego przewodniczącego. "Jest rzeczą niezmiernie ważną poznać prawdziwe potrzeby, oczekiwania, intencje i poglądy członków SLD w tej sprawie" - powiedziała w poniedziałek.

Jej zdaniem podobne ankiety powinny zostać przeprowadzone we wszystkich województwach i pomóc wszystkim kandydatom w podjęciu decyzji.

Celińskiemu w podjęciu decyzji, czy walczyć o fotel przewodniczącego SLD, mają pomóc szczere rozmowy z kierownictwem partii._ "Chcę się dowiedzieć, jaka jest w partii wola zmian. Ja mam pewną wizję radykalnych zmian, wiem, co trzeba zrobić, żeby dać sobie szansę odbicia od dna. Żeby to zrobić, trzeba mieć jednak akceptację"_ - powiedział.

Celiński prowadzi więc konsultacje, żeby "mieć jasność, że jego propozycje, które będą wymagały zmiany obyczajów i układu interesów, są do przyjęcia przez całość działaczy". "Nie będę brał na siebie przewodniczenia SLD w momencie, kiedy od pierwszego dnia będę kontestowany przez rozmaite grupy interesów" - dodał.

Polityk nie kryje jednak, że dotychczasowe rozmowy nastawiają go sceptycznie. "Jest akceptacja, ale tylko dla zmian powierzchownych, naskórkowych, a musi być zgoda na zmiany naprawdę radykalne" - powiedział.

Szmajdziński, który w tym tygodniu towarzyszy prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu podczas oficjalnej wizyty w Indonezji, powiedział, że podejmie decyzję po powrocie do kraju. "Teraz koncentruję się na jak najlepszej promocji polskiego przemysłu obronnego" - powiedział w poniedziałek PAP.