Kto ma rację ws. miesięcznic? Włodzimierz Czarzasty: patrzę z dużym zażenowaniem i na jedną i na drugą stronę
- Nie ma ani konfliktu, ani kontaktu - tak Włodzimierz Czarzasty, przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, skomentował relacje SLD z Obywatelami RP. - Nie wiem, czego chcą - podkreślił. Przyznał jednak, że za robienie z miesięcznicy smoleńskiej imprezy politycznej odpowiada Prawo i Sprawiedliwość. Przy tym upomniał dziennikarza.
12.07.2017 | aktual.: 28.03.2022 12:13
Czarzasty w TVP Info tłumaczył, dlaczego przedstawiciele SLD nie biorą udziału w miesięcznicach. Jak podkreślił, w nich chodzi o oddanie czci ludziom, którzy zginęli, a nie mówienie o nienawiści, tak jak robi to PiS. - Jako jedyna partia złożyliśmy kwiaty w Jedwabnem - dodał.
Przyznał też, że z zażenowaniem patrzy zarówno na uczestników miesięcznicy, jak i tych, którzy biorą udział w kontrmanifestacji. - Z ludźmi bywa różnie. Ludzie, którzy byli PZPR, są członkami PiS, fascynują się nim - tłumaczył. - Nie podoba mi się robienie imprezy politycznej. To rozpoczął PiS - zaznaczył.
Nie ukrywał oburzenia tym, że prezes PiS Jarosław Kaczyński, kiedy czci pamięć o swoim bracie, prezydencie Lechu Kaczyńskim, staje na krzesełku czy drabince i mówi, kogo nienawidzi. - W połowie przemówień Kaczyńskiego były słowa nienawiści wobec tych, którzy przy nim nie stoją - powiedział Czarzasty. Tym tłumaczy reakcje kontrmanifestantów.
Kiedy dziennikarz Adrian Klarenbach próbował przekonać Czarzastego do tego, że to nie PiS robi coś złego, polityk odpowiedział: - Inteligentni dziennikarze nie powinni tego robić.
Temat Prawa i Sprawiedliwości nie został zamknięty. Jak stwierdził Czarzasty, "PiS uwielbia rządzić przez konflikt". Stwierdził, że słusznie ludzie obśmiewają powołaną przez Antoniego Macierewicza podkomisję smoleńską. Dlaczego? - Nie ma wraku, komisja niczego nie wyjaśniła - zwrócił uwagę przewodniczący SLD. - Coś kosztuje dwa miliony złotych i się płaci za nic. To dobry pomysł? - zapytał. Jego zdaniem zobaczymy tylko "eksperymenty z parówkami i puszkami".
Jak się ma SLD
Czarzasty mówił też o kondycji swojej partii. - SLD ma stabilne notowania i się cieszę - powiedział. Zwrócił się też do prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza: - Władek, nie martw się, weź się do roboty.
Zobacz też: Włodzimierz Czarzasty: nie chcę mieć nic wspólnego z PO
- To nieprawda, że my nic nie robimy. Przygotowujemy się do wyborów samorządowych - dodał. Podkreślił też, że SLD wystawi 16 tys. kandydatów. - Mamy drugą po PO liczbę prezydentów - dodał.
Źródło: TVP Info/WP