Kto jest zszokowany, kto nie wystartuje w wyborach?
Państwowa Komisja Wyborcza wylosowała numery komitetów wyborczych. Do jednolitych pojemników włożono listy siedmiu komitetów wyborczych o charakterze ogólnopolskim, czyli tych, które zarejestrowały listy kandydatów w całym kraju: PO, PJN, Polska Partia Pracy Sierpień'80, PSL,PiS, Ruch Palikota i SLD. Następnie PKW wylosowała numery dla komitetów, które zarejestrowały listy kandydatów w więcej niż w jednym okręgu wyborczym.
Lista nr 1 - Prawo i Sprawiedliwość
Lista nr 2 - Polska Jest Najważniejsza
Lista nr 3 - Sojusz Lewicy Demokratycznej
Lista nr 4 - Ruch Palikota
Lista nr 5 - Polskie Stronnictwo Ludowe
Lista nr 6 - Polska Partia Pracy Sierpień'80
Lista nr 7 - Platforma Obywatelska
Lista nr 8 - Nasz Dom Polska - Samoobrona Andrzeja Leppera
Lista nr 9 - Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego
Lista nr 10 - Prawica
PKW poinformowała, że sześciu komitetom wyborczym odmówiono przyjęcia list do rejestracji. W sumie zarejestrowano 337 list kandydatów na posłów. Do sejmu na jeden mandat przypada 15 posłów. 500 osób ubiega się o mandat senatora, tzn. że na jeden mandat przypada 5 kandydatów. Liczba obwodów w wyborach będzie taka sama, jak w poprzednich - 24182.
- Wobec wszystkich komitetów wyborczych do sejmu i senatu stosowaliśmy jednolite przepisy weryfikacji podpisów - stwierdził przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Stefan Jaworski.
Losowanie odbyło się w obecności pełnomocników ogólnopolskich komitetów wyborczych. Wyborcze numery są ważne chociażby w kontekście samego dnia głosowania. Kandydaci komitetu, który otrzyma pierwszy numer, pojawią się na pierwszej stronie karty do głosowania do sejmu. Na kolejnych pojawią się następne komitety według kolejności wylosowanych numerów.
Wybory parlamentarne odbędą się 9 października.
PKW oddaliła dziewięć odwołań
PKW rozpatrzyła 10 odwołań w sprawie rejestracji komitetów wyborczych, z czego dziewięć oddaliła - poinformował sekretarz komisji sędzia Andrzej Mączyński.
Dodał, że do PKW wpłynęło łącznie 14 odwołań związanych z odmową rejestracji komitetu wyborczego. Według Mączyńskiego dziewięć odwołań dotyczyło rejestracji list kandydatów na posłów, a pięć - rejestracji kandydata na senatora.
Do tej pory komisja rozpatrzyła 10 odwołań i tylko jedno z nich zostało uznane za zasadne. - Chodzi o odwołanie komitetu wyborczego partii Polska Partia Pracy-Sierpień 80. Komitet ten został wezwany do uzupełnienia podpisów w ustawowym terminie - powiedział Mączyński.
PKW oddaliła natomiast odwołania, podtrzymując decyzję o odmowie rejestracji list wyborczych komitetu Nowej Prawicy m.in. w Białej Podlaskiej, Warszawie, Gdańsku i Gdyni. Powodem takiej decyzji był, według Mączyńskiego, brak dołączenia do zgłoszenia wykazu podpisów lub brak ich wymaganej liczby.
PKW oddaliła także odwołanie Komitetu Wyborczego Wyborców "Ojcowizna" od uchwały okręgowej komisji wyborczej w Katowicach. Jak tłumaczył Mączyński odmowa rejestracji tej listy jest związana z tym, że było na niej mniej nazwisk niż jest kandydatów wybieranych w danym okręgu.
Sędzia zaznaczył, że do rozpatrzenia przez PKW pozostały dwa jeszcze odwołania komitetu Nowej Prawicy od decyzji o odmowie rejestracji list w Radomiu oraz w okręgu podwarszawskim.
Według Mączyńskiego PKW pozostało do rozpatrzenia 2 odwołania kandydatów do senatu - komitetu LPR w Sosnowcu i Nowej Prawicy w Radomiu.
Nowa Prawica wystartuje bez Janusza Korwin-Mikkego
Nowa Prawica wystawi swoich kandydatów tylko w 21 okręgach wyborczych, ponieważ PKW odmówiła rejestracji list w pozostałych okręgach, w tym także w Warszawie. Tym samym Janusz Korwin-Mikke, który miał kandydować z tego okręgu, nie wystartuje w wyborach.
PKW odrzuciła w czwartek w nocy wniosek o wydanie zaświadczenia potrzebnego do rejestracji list kandydatów Nowej Prawicy w pozostałych okręgach.
- To jest dla mnie szokujące. To jest dla nas bardzo duży cios. Jeśli decyzja PKW utrzyma się, to nie wystartuję w wyborach, bo miałem kandydować z 19. okręgu wyborczego - z Warszawy - powiedział Korwin-Mikke.
Zapowiedział, że Nowa Prawica odwoła się w tej sprawie do Sądu Najwyższego oraz do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W środę Nowa Prawica zwróciła się z apelem do PKW o jak najszybsze wydanie zaświadczenia potrzebnego do rejestracji list kandydatów Nowej Prawicy we wszystkich okręgach. Przedstawiciele Nowej Prawicy tłumaczyli, że dopiero w środę jedna z okręgowych komisji wyborczych wydała zaświadczenie komitetowi wyborczemu o rejestracji ostatniej listy kandydatów do Sejmu, przez co partia ta przez ostatnie siedem dni nie może prowadzić kampanii wyborczej i jest pomijana w debacie publicznej.
Anna Kalata i Marek Król nie wystartują do senatu
Kalata i Król mieli znaleźć się w okręgu warszawskim, startując z poparcia komitetu Obywatele do Senatu.
Sędzia Andrzej Mączyński poinformował na konferencji prasowej, że z 14 odwołań rozpatrzono 10. Tylko jedno zostało uznane za zasadne - te, które złożył komitet Polskiej Partii Pracy-Sierpień 80. Pozostałe - w większości złożone przez Nową Prawicę Janusza Korwin-Mikkego zostały oddalone. Do rozpatrzenia pozostają zażalenia komitetów Nowej Prawicy w Radomiu i Prawicy w Warszawie.
Do senatu nie wystartują między innymi Anna Kalata i Marek Król, startujący z list Obywateli dla Senatu w Warszawie, a także Janusz Krzekotowski, również kandydujący ze stolicy.
Rozpatrzone będą między innymi odwołania LPR dotyczące uchwał Okręgowej Komisji Wyborczej w Sosnowcu i Nowej Prawicy dotyczące uchwały Okręgowej Komisji Wyborczej w Radomiu.
Rzeczniczka sztabu wyborczego PO Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała dziennikarzom tuż po losowaniu, że siódemka kojarzy się zazwyczaj bardzo pozytywnie.
- Wierzę, że te wybory będą dla nas bardzo udane i bardzo szczęśliwe. Siódemka kojarzy się pozytywnie, ale najważniejsze dla naszych kandydatów jest to, że już dzisiaj będą mogli uruchomić swoje materiały wyborcze, zacząć drukować ulotki, plakaty, przez co kampania nabierze więcej barwy - mówiła Kidawa-Błońska.
- Cieszymy się z tego losowania. Wierzymy, że jest to symboliczny znak, kto będzie pierwszy na mecie 9 października - powiedział szef sztabu PiS Tomasz Poręba, komentując losowanie numerów list. - Zawsze ten, kto jest na pierwszym miejscu na listach, przyciąga uwagę - dodał.
PJN nie kryje zadowolenia z faktu, że ich lista będzie miała numer 2. - Dwójka to jest litera "V", która może być symbolem naszego zwycięstwa, czyli wejścia do Sejmu. Jesteśmy tuż za PiS-em. Szkoda, że Platforma nie wylosowała numeru 3, ale i tak jest bardzo dobrze - mówił szef sztabu PJN Tomasz Dudziński.
Zadowolony z losowania jest również szef sztabu SLD Stanisław Wziątek. - To bardzo dobry numer, bo nie tylko oznacza miejsce na podium, ale w naszym przypadku uznajemy, że jest to "szczęśliwa trójeczka" - powiedział polityk Sojuszu.
Jak dodał, nie obawia się, że Sojusz po wyborach może - tak jak obecnie - pozostać trzecią siłą na scenie politycznej. - Gdyby iść tym tropem, to by oznaczało, że ostatnia będzie Platforma Obywatelska, która ma numer siódmy - zaznaczył Wziątek.
Przewodniczący klubu PSL Stanisław Żelichowski komentując wyniki losowania powiedział, że jak partia jest na piątkę, to musi wylosować "piątkę". - To już jest tradycja narodowa. To jest numer, na jaki zasługujemy - stwierdził.
Żelichowski chwalił także wylosowaną przez Platformę "7". - Nawet minister Rostowski mówił ostatnio, że zawsze 7 była jego szczęśliwą cyfrą, w związku z tym być może "mieszał" w tym losowaniu - żartował poseł.
Z kolei "1", którą wylosował komitet PiS, zdaniem Żelichowskiego trzeba interpretować jako "pałę dla tej partii". - Polacy to pracowity naród i nikt nigdy nie idzie po najniższej linii oporu, żeby głosować od razu na pierwszą listę. Raczej szukamy w środku i z tego punktu widzenia najlepsze numery to 4, 5, 6 i 7. Te partie będą najwięcej zyskiwały - ocenił Żelichowski.