Kto dał władzę Kaczyńskiemu? Byli prezydenci obwiniają się nawzajem

Byli prezydenci o perspektywie kolejnych kadencji rządów PiS. - Mam jednak nadzieje, że jedna kadencja okaże się wystarczającym okresem próby, aby Polacy zrozumieli, że król jest nagi - powiedział Aleksander Kwaśniewski. Lech Wałęsa dodał, że byłby gotów wrócić do polityki, ale jest na to już za stary. Byli prezydenci spierali się także, który z nich doprowadził do pojawienia się w polityce Jarosława Kaczyńskiego.

Kto dał władzę Kaczyńskiemu? Byli prezydenci obwiniają się nawzajem
Źródło zdjęć: © PAP
Jakub Kłoszewski

Byli prezydenci w wywiadzie dla "Newsweeka" odnieśli się do słów wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który twierdzi, że PiS może rządzić w Polsce przez cztery kadencje. - Perspektywa 2031 roku jest dla mnie ze względu na wiek przeraźliwa - przyznał Aleksander Kwaśniewski. - Wierzę w rozsądek Polaków, bo będąc dwa razy wybranym przez rodaków prezydentem, nie mam prawa w ten rozsądek nie wierzyć, choć - jak pisał Młynarski - został on w ostatnim czasie uśpiony - powiedział.

Tusk powróci?

Lech Wałęsa przyznał, że byłby gotów wrócić do polityki dla dobra Polski, ale jest na to już za stary. - Mam 75 lat i tęsknie raczej do tamtego życia. Jeśli jednak będę musiał, to będę musiał. Zresztą, co ja robię cały czas? W ostatnim roku miałem pięćdziesiąt spotkań z ludźmi w całym kraju. Jeżdżę, tłumaczę - mówił.

- Nie sądzę, aby to na nasz powrót czekali Polacy. Świadomie czy nie, prezes PiS robi wszystko, aby moralnie do powrotu zmusić Donalda Tuska - ocenił Aleksander Kwaśniewski. Dodał, że były premier jest jedyną osobą na tyle akceptowaną przez Polaków, aby scementować społeczeństwo.

Wałęsa z kolei uważa, że czekanie na powrót Tusk to wygodnictwo. Ocenił, że były premier "był dobry w swoim czasie, jest świetny w Brukseli, ale na nadchodzące czasy trzeba człowieka, który będzie jeździć po kraju, przekonywać i udowadniać, że jest tym, na kogo warto postawić".

Byli prezydenci o Kaczyńskim

Byli prezydenci rozmawiali także o prezesie Prawa i Sprawiedliwości Jarosławie Kaczyńskim. Według Wałęsy to "cynik do szpiku kości". - To inteligentny facet, ale ponieważ przez lata funkcjonował na obrzeżach, to postawił na ludzi z kompleksami. Dla niego Polska to on, a nie Europa - mówił.

Kwaśniewski ocenił, że sposób myślenia Kaczyńskiego oparty jest na tym, co już było. - Najważniejsza jest dla niego niepodzielna suwerenność - zaznaczył.

- Kaczyński naprawdę wierzy w to, co głosi, i tym samym jest bardziej niebezpieczny. Oczywiście w jego działaniu jest duża doza cynizmu, taktyki, politycnzych manewrów, ale wiara w omnipotencję państwa to fundament myślenia Kaczyńskiego - stwierdził Kwaśniewski.

Kto dał władzę Kaczyńskiemu?

Byli prezydenci spierali się między sobą, dzięki komu Jarosław Kaczyński funkcjonuje w polityce. Wałęsa przekonywał, że doprowadziły do tego dwie kadencje prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego. Ten przypominał, że to Wałęsa wprowadził Kaczyńskiego do polityki, mianując szefem swojej kancelarii prezydenckiej.

- Wprowadziłem, ale dziś nie byłby tym, kim jest, gdyby Aleksander Kwaśniewski, walcząc podstępnie w kampanii wyborczej, nie popsuł mi drugiej kadencji. Moja druga kadencja uporządkowałby sprawy polityczne i ekonomiczne i pozwoliła wyprowadzić Kaczyńskich z polityki, jak wyprowadziłem wojska radzieckie z Polski - argumentował Wałęsa.

- Nie chcę rozmawiać w ten sposób, powiem tyle, wyborcy nie dali panu drugiej kadencji i wiedzieli co robią - odpowiadał Kwaśniewski.

Źródło: Newsweek

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (83)