Kto chciał otruć adwokatkę rodziny Anny Politkowskiej?
Karina Moskalenko, rosyjska adwokatka
broniąca klientów przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w
Strasburgu (wśród jej klientów jest m.in. rodzina zamordowanej Anny Politkowskiej), wniosła skargę do tego trybunału w związku - jak twierdzi - z próbą jej otrucia - po tym jak znalazła w swoim samochodzie substancję przypominającą rtęć.
14.10.2008 | aktual.: 14.10.2008 19:02
Substancję znalazł 13 października mąż pani mecenas.
Według francuskiej prokuratury Moskalenko została poddana badaniom w szpitalu w Strasburgu, podobnie jak jej bliscy, którzy mieli kontakt z substancją. Jednak ilość znalezionej substancji - jak twierdzi prokuratura - nie była wystarczająca, żeby spowodować poważne problemy zdrowotne.
W 1994 roku Moskalenko założyła Centrum Międzynarodowej Pomocy Prawnej w Moskwie - organizacji pozarządowej specjalizującej się w obronie zatrzymanych rosyjskich więźniów i zaginionych w Czeczenii.
Moskalenko reprezentuje interesy m.in. Michaiła Chodorkowskiego, więzionego w Rosji byłego szefa koncernu naftowego Jukos i przeciwnika Kremla oraz rodziny Anny Politkowskiej, dziennikarki opozycyjnej "Nowej Gaziety" i obrończyni praw człowieka, zamordowanej dwa lata temu w Moskwie.
Po tym incydencie adwokatka odwołała swój udział we wstępnych przesłuchaniach w procesie o zabójstwo Politkowskiej.