Trwa ładowanie...
02-08-2011 13:43

Kto chce zabić Breivika?

Według norweskiej gazety "VG”, służby więzienne podjęły nadzwyczajne środki, by chronić Andersa Breivika przed zemstą współwięźniów, samobójstwem oraz by zapobiec jego ucieczce.

Kto chce zabić Breivika?Źródło: AP, fot: Twitter
d35z38t
d35z38t

Knut Bjarkeid, dyrektor placówki Ila, w której przebywa morderca z wyspy Utoya, powiedział dziennikarzom, że izolatka Breivika jest stale monitorowana, aktywna kontrola odbywa się kilka razy na godzinę. Główną misją strażników jest upewnienie się, że osadzony pojawi się na procesie sądowym, którego domaga się całe norweskie społeczeństwo.

Z informacji "VG” wynika, że jedzenie podawane Breivikowi jest uprzednio kontrolowane na obecność toksyn. Posiłki dla masowego mordercy mają przygotowywać jedynie stali pracownicy placówki oraz wyselekcjonowani więźniowie.

Ponieważ w swoim manifeście przestępca zapowiadał ucieczkę z więzienia i dokonanie kolejnych zamachów, podjęto dodatkowe środki ostrożności, jednak z przyczyn bezpieczeństwa służby więzienne nie ujawniają szczegółów.

Zemsta środowisk przestępczych?

Deklaracji środowisk przestępczych o "wyznaczeniu ceny za głowę Breivika” odpowiedzialni za jego bezpieczeństwo nie traktują śmiertelnie poważnie, ale też jej nie lekceważą.

d35z38t

Zdaniem Ragnhild Bjørnebekk, naukowiec z Wyższej Szkoły Policyjnej, morderca znacznie przekroczył granice moralne akceptowalne w środowiskach przestępczych. Chodzi tu o użycie przemocy wobec osób od niego słabszych. Jej zdaniem, życie mordercy w więzieniu będzie bardzo trudne.

Nie zgadzają się z tym przedstawiciele norweskich służb więziennych, powołując się na przykłady zdeprawowanych więźniów, którzy dzięki kontaktowi z innymi osadzonymi zmienili się na lepsze, a nawet stali swoistymi liderami zresocjalizowanych więźniów.

Służby więzienne przyznają jednak, że w przypadku Breivika trzeba będzie podjąć wiele kroków, by mógł on bez obawy dołączyć do społeczności osadzonych.

Geir Bjørkli ze stowarzyszenia zrzeszającego oficerów służ więziennych NFF stwierdził, iż z doświadczenia wynika, że tego typu groźby, jakie padły pod adresem Breivika, okazują się po czasie pustymi słowami.

d35z38t

Bracia Be

Groźby śmierci pod adresem mordercy miała kierować grupa, którą w polskich mediach opisano jako "Gang B” (w języku norweskim: "B-gjengen”). Jednego z jego potencjalnych członków norwescy dziennikarze zapytali o zdanie po tym, jak okazało się, że w swoim manifeście Breivik chwalił się kontaktami z gangiem w przeszłości.

- Jego twarz i nazwisko nic nam nie mówią - mówił członek gangu. - To tylko biedny frajer, który posługuje się wielkimi nazwami jak Gang B, żeby sprawiać wrażenie, że jest twardy i gdzieś przynależy.

O samym gangu wiadomo niewiele. Według gazety "Aftenposten” powstał w latach 90. w Oslo w środowisku pakistańskich i albańskich imigrantów. W 2006 roku dokonano aresztowań 12 kryminalistów mających mieć powiązania z gangiem.

d35z38t

Wiadomo natomiast, jak przeciętnemu Norwegowi kojarzy się nazwa gangu. Mianem "B-gjengen” określa się grupę przestępczą z bardzo popularnych w Norwegii komiksów o Sknerusie McKwaczu i serialu "Kacze Opowieści”, w Polsce znaną też jako "Bracia Be”.

"Oszczędził” najmłodszych

Z najnowszych informacji wynika, że podczas strzelaniny na wyspie Utoya Anders Breivik nie zabijał najmłodszych dzieci. Jego adwokat, Geir Lippestad, wyjaśnił, że nie należy tego traktować jako aktu litości, czy dowodu posiadania tego, co nazywamy "ludzkimi uczuciami”. Dla Breivika kilkuletnie dzieci były zbyt młode, by traktować je jako aktywnych członków młodzieżówki Partii Pracy.

Zdaniem szwedzkiej gazety "Expressen” matka mordercy nie wyraziła dotąd życzenia, by odwiedzić go w areszcie.

Z Trondheim dla Wirtualnej Polski Sylwia Skorstad

d35z38t
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35z38t
Więcej tematów