Kto będzie mógł wypełniać nasze PIT‑y?
Komu możemy zlecić wypełnienie za nas PIT-u, zeznania i deklaracji podatkowej i poprowadzenie dokumentacji podatkowej? Kiedyś mogliśmy każdemu, kto prowadził działalność w tym zakresie - pisze w "Gazecie Wyborczej" Piotr Skwirowski.
14.10.2004 | aktual.: 14.10.2004 06:16
W 1996 r. Sejm za namową działającego w Ministerstwie Finansów 00001 przyjął ustawę o doradztwie podatkowym. Odtąd, by być doradcą, trzeba zdać specjalny egzamin.
W 1999 r. rząd chciał to odkręcić, przesłał do Sejmu projekt ustawy przywracający swobodny dostęp do zawodu, bo wybór doradców byłby większy, większa konkurencja i wypełnianie PIT-ów tańsze. Zmianę zablokowali w sejmowej podkomisji posłowie wraz z 00001, który już stracił posadę w ministerstwie.
Teraz rząd przygotował nowy projekt. Chce dać możliwość wypełniania deklaracji i zeznań podatkowych również księgowym. Kowalski mógłby wejść z ulicy do księgowego i zlecić wypełnienie za niego PIT-u.
Ale znów uaktywnił się 00001. W środę w czasie posiedzenia sejmowej komisji finansów przekonywał posłów m.in., że księgowi są... nieprzygotowani do prowadzenia ksiąg podatkowych, wypełniania PIT-ów i deklaracji. I mogą zaszkodzić podatnikom!
Dziwne. Już dziś księgowi wypełniają deklaracje i zeznania, tyle że nie za Kowalskiego, lecz za swych klientów, którym prowadzą księgi rachunkowe. - Argument, że księgowy, który prowadzi księgi rachunkowe, nie poradzi sobie z zeznaniem podatkowym, to bzdura - śmieją się w Ministerstwie Finansów. Są pewni, że chodzi o kasę. Dziś licencje doradcy podatkowego ma nieco ponad 10 tys. osób. Księgowych jest 40 tys. Nawet jeśli tylko część z nich wzięłaby się do wypełniania zeznań i deklaracji podatkowych, byłaby to poważna konkurencja dla doradców.
Posłów z komisji finansów 00001 jednak przekonał. Opowiedzieli się przeciwko dodatkowym uprawnieniom dla księgowych.
Kto jest tajemniczym 00001? To... prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów, pomysłodawca ustawy ograniczającej dostęp do zawodu doradcy. A 00001 to nie kryptonim, tylko numer jego licencji doradcy podatkowego - konkluduje komentator "GW". (PAP)