Księża-redaktorzy "Niedzieli" o oskarżeniach wobec abp. Wielgusa
Księża redaktorzy płockiej edycji tygodnika "Niedziela" uważają, że w tekście "Gazety Polskiej" o rzekomej współpracy arcybiskupa Wielgusa z SB nie dochowano ani rzetelności ani etyki dziennikarskiej.
20.12.2006 15:00
Ksiądz Adam Łach powiedział, że tekst jest próbą odebrania arcybiskupowi Wielgusowi dobrego imienia, przy czym autorzy powołują się na obronę wyższych wartości. Tym bardziej jest to rażące i skandaliczne - powiedział redaktor naczelny płockiej edycji tygodnika "Niedziela".
Ksiądz Adam Łach zauważył, że w tekście "Gazety Polskiej" razi brak odwołania się do jakichkolwiek faktów, dowodów i dokumentów. Występujące w tekście sformułowania typu "nasi informatorzy", czy "jak twierdzi jeden z watykańskich duchownych" zdaniem księdza świadczą o tym, że "Gazeta Polska" publikuje najprawdopodobniej plotki.
Redaktor naczelny płockiej "Niedzieli" zauważył, że w artykule są wiadomości nieprawdziwe, sugerujące, że arcybiskup Wielgus zaczął być przeciwnikiem lustracji od niedawna. Ksiądz Łach zaznaczył, że od początku, odkąd zaczęła się kwestia tzw. lustracji w Kościele, arcybiskup stał na stanowisku, że tak przeprowadzana lustracja w Kościele nie jest drogą do oczyszczenia, lecz do niszczenia poszczególnych ludzi. Argumentował, że prawda podana w sposób niechrześcijański, bez miłości jest niszcząca. Okazuje się, że w tym kontekście to stanowisko jest jak najbardziej słuszne, bo do tej pory taka lustracja wiąże się jedynie z ostracyzmem i skazaniem na cywilną śmierć - powiedział ksiądz Łach.
Według księdza "Gazeta Polska" zajęła się tym tematem, by podnieść nakład i zwiększyć poczytność pisma._ Przeraża mnie, że autorzy artykułu - ludzie tak młodzi, niewiele pamiętający z czasów komunizmu, ważą się na tak jednoznaczne oceny_ - dodał ksiądz Łach.
Także inny dziennikarz płockiej edycji "Niedzieli" ksiądz Tomasz Opaliński uważa, że artykuł w "Gazecie Polskiej" jest manipulacją. Zwrócił on uwagę, że redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz utrzymuje, iż arcybiskup Wielgus miał możliwość odpowiedzi na przedstawione w tekście zarzuty, tymczasem w artykule zawarte są fragmenty kazań, czy wywiadów arcybiskupa pochodzące z okresu zanim te zarzuty się pojawiły.
Zdaniem księdza Opalińskiego trudno więc tu mówić o odpowiedzi na zarzuty. Ksiądz Opaliński zwrócił też uwagę, że w artykule połowa materiałów dotyczy tego, jakich TW szkoliła bezpieka, sugerując jednoznacznie, że biskup przechodził takie szkolenia. Tymczasem nie ma na to żadnego dowodu, jak również na to, że arcybiskup Wielgus w ogóle współpracował jako TW - zauważa dziennikarz "Niedzieli".
Mówienie, że możemy to udowodnić, manipulowanie takimi informacjami jest bulwersujące - dodał ksiądz Opaliński.