Księża mogą odetchnąć. Rewolucji nie będzie

Duchownych w Polsce mogły zaniepokoić reformy zapowiadane przez nowe władze. Część obecnie rządzącej koalicji postulowała oddzielenie państwa od Kościoła. Wygląda jednak na to, że rewolucji nie będzie.

Księża mogą być spokojni, władza nie planuje antyreligijnej rewolucji
Księża mogą być spokojni, władza nie planuje antyreligijnej rewolucji
Źródło zdjęć: © Pixabay
Justyna Lasota-Krawczyk

02.02.2024 | aktual.: 02.02.2024 08:08

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rząd Donalda Tuska zapowiedział szereg reform, które mogą nie spodobać się polskim księżom. Liberalizacja prawa aborcyjnego, legalizacja związków partnerskich czy likwidacja funduszu kościelnego to tematy, które elektryzują bardziej konserwatywne środowiska.

Okazuje się jednak, że zmiany mogą nie być aż tak drastyczne, jak mogłoby się wydawać. W rozmowie z "Super Expressem" wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z Trzeciej Drogi, zadeklarował, że rząd nie planuje antyreligijnej rewolucji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Słowa polityka powinny więc uspokoić księży i katolików, zwłaszcza, że zdaniem Kamińskiego, mogą oni wręcz liczyć na pewną ochronę. - Nie ma żadnego niebezpieczeństwa antyreligijnej rewolucji, dlatego że o religii i o przywiązaniu do niej decyduje każdy sam. To Polacy sami decydują, czy są przywiązani do jakiejś wartości, czy nie są przywiązani. I państwo polskie będzie szanować pod tym rządem każdego z Polaków w tym wyborze, którego dokona. Każdy Polak, który jest osobą wierzącą, będzie szanowany w naszym kraju. Jego uczucia religijne będą szanowane i na pewno my, jako Trzecia Droga, będziemy bardzo o to dbali - zapewnił wicemarszałek Senatu.

Kamiński zapewnił ponadto, że bezpieczne są emerytury księży. - Emerytalne zobowiązania państwa polskiego wobec wszystkich obywateli na pewno będą utrzymane - zadeklarował.

Szacunek dla wartości i dla opinii większości

Polityk Trzeciej Drogi stwierdził też, że na taki sam szacunek mogą liczyć osoby, które nie podzielają chrześcijańskich wartości. Równocześnie przyznał, że "politycy, także katoliccy, w demokratycznym kraju powinni stać po stronie większości, a nie po stronie Kościoła". - Co nie oznacza braku szacunku dla wartości, bo też ten szacunek dla wartości jest czymś, co powinno być normą w polskim życiu publicznym - zaznaczył Michał Kamiński.

- Nikt nie zamierza robić żadnych rewolucji. My po prostu chcemy zrobić jedną bardzo prostą rzecz: oddzielić państwo od Kościoła - przyznał także poseł KO Grzegorz Napieralski.

Źródło: "Super Express"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (254)