Książętom z Dubaju zachciało się polować na lwy. Dramatyczne skutki zachcianki

Tanzania chce finalizować plan przekształcenia obszaru Loliondo w rezerwat dzikich zwierząt. Tysiące Masajów musi opuścić zamieszkiwane dotychczas ziemie, stanowiące ostoje dzikiej przyrody, zrobić miejsce na polowania dla rodziny królewskiej z Dubaju. Trwające od wielu miesięcy protesty światowych organizacji obrony praw człowieka nie przyniosły skutku. "Rezerwat" ma powstać do końca 2023 roku.

Rząd Tanzanii chce, by Masajowie opuścili ziemie swoich przodków
Rząd Tanzanii chce, by Masajowie opuścili ziemie swoich przodków
Źródło zdjęć: © Getty Image | 2023 Anadolu Agency

Rdzenni Masajowie są od zeszłego roku wywłaszczani z ziemi, na której się urodzili. Tak realizuje się ogłoszony w 2021 roku plan działań na rzecz utworzenia rezerwatu przyrodniczego Loliondo, w rozległym dzikim raju na północno-wschodniej granicy równin Serengeti.

Jak podaje landrortal.org, terytoria dzikiej przyrody w Tanzanii przekazane zostaną w rezultacie bogatym zagranicznym myśliwym. Już od kilkudziesięciu lat z obszaru 1500 kilometrów kwadratowych obszaru korzystają bogaci myśliwi z Dubaju. Emiratczycy zbudowali kemping pod nazwą Otterlo Business Corporation z pokaźnym pasem startowym i infrastrukturą telefonii komórkowej. W sezonie polowań na kempingu przebywają jednocześnie setki osób.

Książętom z Dubaju zachciało się polować na lwy. Dramatyczne skutki zachcianki

To apele płynące z Otterlo do rządu Tanzanii mają doprowadzić do eksmitowania z terenu 70 tysięcy Masajów i ich zwierząt gospodarskich. W zeszłym roku rząd rozpoczął wznoszenie betonowych słupków granicznych

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przed rokiem mieszkańcy Loliondo w dystrykcie Ngorongoro zaprotestowali przeciwko temu, co ich zdaniem było posunięciem rządu mającym na celu eksmisję ich z ziemi przodków w imię ochrony przyrody. Rząd odpowiedział z nadmierną siłą, co doprowadziło do dwóch dni przemocy.

Książętom z Dubaju zachciało się polować na lwy. Dramatyczne skutki zachcianki

Masajowie w północnej Tanzanii mają wiele doświadczeń z relegowaniem ich z ziemi przodków, aby zrobić miejsce dla tak zwanych obszarów chronionych, w tym słynnego Parku Narodowego Serengeti. Co najmniej od 2009 roku rząd stosował szereg nadużyć, aby wysiedlić około 150 tysięcy ludzi z dzielnicy Ngorongoro, będą popularnym celem turystycznym.

Po stronie Masajów stanęli eksperci ONZ i Afrykańska Komisja Praw Człowieka i Ludów. Komisja Afrykańska zażądała powstrzymania eksmisji i wszczęcia dochodzenia w sprawie przemocy w Loliondo, a także przyznania odszkodowań. Jednak prezydent Samia Suluhu, która po objęciu rządów w 2021 roku postawiła sobie organizacje "rezerwatu" za ważny cel, nie zamierza rezygnować.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)