Książę Harry chce na wojnę - "nie mogę się doczekać"
Brytyjski książę Harry ogłosił, że po raz drugi wyjedzie do Afganistanu, podała gazeta "The Sun". - Nie mogę się już doczekać aż w praktyce sprawdzę, czego się nauczyłem (na szkoleniach) - mówił podczas rozdania wojskowych odznaczeń. 27-letni Harry jest trzeci w sukcesji do brytyjskiego tronu.
22.12.2011 | aktual.: 10.09.2012 11:01
Podczas "Nocy Bohaterów", ceremonii rozdania nagród organizowanej przez "The Sun", książę Harry wyraził podziw wobec swoich kolegów z armii i ich rodzin, które czekają na nich w domach.
- Często mówi się, że siły zbrojne to zwykli ludzie, którzy robią zwykłe rzeczy. Nie do końca się z tym zgadzam. Zwykli ludzie nie kładą swojego życia na szali dla dobra odległego narodu takiego jak Afgańczycy, którzy potrzebują naszej pomocy - mówił książę Harry podczas ceremonii.
Brytyjski minister obrony narodowej nie komentuje wysłania księcia do Afganistanu. Jak twierdzi, nie zajmuje się "rozlokowaniem pojedynczych osób z personelu armii".
Był już w Afganistanie
W listopadzie książę Harry wrócił ze Stanów Zjednoczonych do Wielkiej Brytanii. W bazie wojskowej w Kalifornii przechodził szkolenie na śmigłowcach Apache. Teraz kończy swój trening w jednostce brytyjskich sił powietrznych w Wattisham we wschodniej Anglii.
Począwszy od grudnia 2007 roku, Harry spędził w Afganistanie 10 tygodni. Był odpowiedzialny za kontrolę powietrznych jednostek na polu bitwy. Krótką służbę zawdzięcza magazynom plotkarskim, które zdradziły jego funkcję i lokalizację. Wielka Brytania ma około 9,5 tysiąca żołnierzy w Afganistanie, większości sił rozmieszczona jest na południu prowincji Helmand.
Od czasów księcia Andrzeja, który brał udział w wojnie o Falklandy w 1982 roku, Harry jest pierwszym członkiem brytyjskiej rodziny królewskiej, który służył na froncie.