Ksiądz z zarzutami molestowania chodził po kolędzie. Kuria reaguje
Ksiądz Dariusz L., podejrzany o pedofilię, uczestniczył w kolędzie w Jaworznie. Mężczyzna ma dziewięć zarzutów w związku z molestowaniem, zakaz posługi duszpasterskiej, opuszczania kraju i dozór policyjny.
O sprawie księdza Dariusza L., duchownego z diecezji sosnowieckiej, który brał udział w kolędzie w Jaworznie pomimo zarzutów, informuje "Dziennik Zachodni".
W październiku ubiegłego roku 57-letni wikary został zatrzymany przez policję. Duchowny usłyszał dziewięć zarzutów molestowania dziewięciorga dzieci - przekazywał prokurator Bartosz Kilian. Przestępstwa miały mieć miejsce na przestrzeni kilkunastu lat. Mężczyzna "ma dozór policji, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz zakaz opuszczania kraju". Od ponad roku ma też kościelny zakaz posługi duszpasterskiej oraz zakaz kontaktu z dziećmi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekspert o Trumpie: Ogłosił program ekspansywnego imperium. Jak Putin
Reakcja diecezji
Diecezja sosnowiecka wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że dowiedziała się o incydencie od jednego z księży. "Biskup sosnowiecki wydał nakaz karny, nakazując duchownemu bezwzględne przestrzeganie obowiązujących go zarządzeń i ograniczeń kanonicznych. Duchowny otrzymał również upomnienie kanoniczne i naganę. Ponownie nakazano mu przebywanie w wyznaczonym miejscu i zakazano opuszczania go bez zgody przełożonych" - przekazał dziennik.
W przypadku, jeśli Dariusz L. ponownie złamie zakazy, grozi mu całkowity zakaz wykonywania obowiązków - podała też diecezja. Upomnienia i nagany udzielono również proboszczowi. "Zaistniała sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca" - podkreślono w oświadczeniu, przepraszając "wszystkich, których ta sprawa zaniepokoiła lub dotknęła".
Do samych parafian informacja od proboszcza trafiła dwa dni przed rozpoczęciem kolędy. Przekazywał on, że nie da rady samodzielnie odwiedzić wszystkich i poprosił o pomoc księdza Dariusza, który znany był już z wcześniejszych rekolekcji. "Po kolędzie chodzili obaj, a ks. Dariusz odprawiał u nas w kościele również msze" - mówiła jedna z wiernych.
Czytaj też: