Ksiądz polskiego pochodzenia został porwany na Ukrainie
Potwierdzam, że do MSZ dotarła informacja o porwaniu księdza polskiego pochodzenia pracującego w Doniecku na Ukrainie - powiedział dziennikarzom rzecznik resortu Marcin Wojciechowski. Dodał, że MSZ wzywa Polaków do opuszczenia obwodów donieckiego i ługańskiego.
O porwaniu księdza Wiktora Wąsowicza poinformowało we wtorek Polskie Radio.
Rzecznik MSZ, który razem z szefem resortu Radosławem Sikorskim był we wtorek z kilkugodzinną wizytą w Kijowie powiedział po powrocie dziennikarzom, że ksiądz "nie jest polskim obywatelem, ale ma polskie korzenie", a MSZ "próbuje ustalić fakty związane z jego porwaniem".
- Sprawą będzie się zajmował polski konsulat w Charkowie, który nadzoruje obecnie region Donbasu - zapowiedział Wojciechowski. Przypomniał, że działalność konsulatu w Doniecku została zawieszona z powodu sytuacji na wschodzie Ukrainy.
Zaznaczył też, że "aktualne jest ostrzeżenie MSZ-u, które wzywa polskich obywateli do opuszczenia obwodów donieckiego i ługańskiego". - Kategorycznie apelujemy do polskich obywateli, by nie podróżowali w tamte regiony z powodu toczących się działań wojennych - podkreślił.
Polskie Radio podało we wtorek, że ksiądz Wąsowicz został zatrzymany przy wyjeździe z miejscowości Gorłówka i wywieziony w nieznanym kierunku.