Ksiądz-pedofil wykorzystał dziewczynkę na ołtarzu. Ofiarom mówił, że to część "bożego dzieła"
Proboszcz Gerald Ridsdale został już skazany za przestępstwa pedofilskie. Teraz przyznał się przed australijskim sądem do wykorzystania seksualnego 12 dzieci przez 30 lat. Najmłodsza z ofiar miała sześć lat.
83-letni Ridsdale mówił niektórym swoim ofiarom, że jego zachowanie jest częścią "bożego dzieła”. Sędziowie zajmujący się przestępstwami księdza w stanie Wiktoria musieli we wtorek wysłuchiwać wyjątkowo drastycznych opowieści ofiar pedofila. W 1974 r. ojciec dziesięciolatki, współpracujący z księdzem, zabrał dziecko do kościoła, rozebrał w konfesjonale i położył nagie na ołtarzu. - Ridsdale powiedział dziewczynce: "Jezus umarł za nasze grzechy, by zostały nam odpuszczone. Jeśli ja przyznam się do grzechu, to zostanie mi wybaczone". Następnie zaczął ją całować - mówił prokurator.
Ridsdale zgwałcił m.in. dziewięcioletniego ministranta z katolickiej szkoły w Mortlake, mówiąc mu "Bóg wybaczy wszystkie nasze grzechy”. Potem kazał mu modlić się o przebaczenie i zagroził, że jeśli powie o tym komukolwiek, Bóg ukarze jego rodzinę. - Odbywam 36. rok kary za przestępstwo, którego nie popełniłem. Mój wyrok jest dożywotni – powiedział mężczyzna, ofiara duchownego.
Sędzia Irene Lawson po jego zeznaniach płakała i mówiła mu, że nie ponosi żadnej winy za to, co się stało.
Ridsdale został uznany winnym 23 przestępstw – wykorzystał 11 chłopców i dziewczynkę w latach 1962-1988. Były ksiądz już wcześniej był skazany za molestowanie 53 dzieci, ale mówi się, że jego ofiar mogły być setki.
Ksiądz-pedofil odsiaduje wyrok 25 lat więzienia od 1994 roku, jednak teraz jest na zwolnieniu warunkowym. Wyrok w tej sprawie zapadnie 31 sierpnia.
Źródło: The Guardian,The Herald Sun