Ksiądz pedofil wychodzi na wolność mimo negatywnych opinii biegłych
Skazany za pedofilię ksiądz Paweł K. wychodzi w środę na wolność. Czyny duchownego i proces ich tuszowania opisane zostały w jednym z filmów braci Sekielskich. Kapłan odzyskuje wolność mimo negatywnej opinii specjalistów i wniosku prokuratury, która chciała otrzymać od sądu uzasadnienie tej decyzji.
7 września Sąd Okręgowy we Wrocławiu podjął decyzję o wypuszczeniu na wolność ks. Pawła K. skazanego za czyny pedofilskie. Decyzja ta zapadła mimo tego, że sędziowie przyznali, że duchowny może wciąż stwarzać zagrożenie dla innych. Jednocześnie sąd nałożył na skazanego obowiązek odbycia terapii w Centrum Psychiatrii Środowiskowej w Zabrzu.
Ksiądz pedofil wychodzi na wolność mimo, że "stwarza zagrożenie"
O tym, że K. może być nadal niebezpieczny informował również dyrektor zakładu karnego, w którym przebywał. Podobną opinie w tej sprawie wydał biegły seksuolog. "Po przeanalizowaniu pozytywnych i negatywnych czynników prognostycznych prognozę kryminalistyczno-społeczną określam jako negatywną" - pisał ekspert w konkluzji.
Wniosek o uzasadnienie nieprawomocnego orzeczenie sądu z 7 września złożyła również prokuratura, która chciała, by K. został umieszczony w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Takiego uzasadnienia sąd nie zdążył jednak przedłożyć przed środowym terminem wyjścia księdza na wolność.
Brak ustosunkowania się do wniosku prokuratury oznacza, że K. będzie brał udział w obowiązkowych terapiach jako wolny człowiek. Kiedy sąd odpowie na wniosek prokuratury, konieczne będzie ustalenie terminu rozpatrzenia zażalenia przez Sąd Apelacyjny. Tego typu procedura może potrwać nawet miesiąc.
Kpiny z Andrzeja Dudy. Polityk PO był bezlitosny