PolskaKsiądz organizuje megaimprezę na 10 tys. dusz

Ksiądz organizuje megaimprezę na 10 tys. dusz

Modlitwy, spowiedź, przemarsz ulicą Piotrkowską i całonocna dyskoteka w Atlas Arenie, dla bagatela 10 tysięcy uczestników. Tak ma wyglądać pierwsza edycja Parady Miłości, którą w przyszłym roku chce zorganizować w Łodzi ks. Michał Misiak. Impreza miałaby się odbywać cyklicznie i konkurować ze spotkaniami młodych chrześcijan w Lednicy.

Ksiądz organizuje megaimprezę na 10 tys. dusz
Źródło zdjęć: © Dziennik Łódzki

28.10.2009 | aktual.: 28.10.2009 10:18

Pomysł jest żywcem zaczerpnięty z berlińskiej "Love Parade", z tą różnicą, że zamiast fanów muzyki techno, do Łodzi mieliby z całej Polski zjechać młodzi chrześcijanie. Najpierw spotkaliby się na placu przed katedrą, gdzie arcybiskup Władysław Ziółek miałby ich pobłogosławić przed imprezą. Później wielkie samochody z platformami dla tancerzy ruszyłyby w trasę. Za samochodami miałby iść tłum wiernych, który tańcząc i śpiewając, przeszedłby ulicą Piotrkowską do Atlas Areny. W hali rozpoczęłaby się regularna dyskoteka.

- Chcielibyśmy, żeby zabawa trwała do białego rana. Bez alkoholu, narkotyków, papierosów - mówi ks. Michał Misiak, pomysłodawca imprezy.

Księdzu Misiakowi marzy się cykliczna impreza, organizowana co roku, dorównująca rangą ogólnopolskim spotkaniom młodych w Lednicy, organizowanym od kilku lat przez ojca Jana Górę, dominikanina z Poznania. Ks. Misiak szacuje, że na pierwszą chrześcijańską "Love Parade" przyjechałoby do Łodzi ok. 10 tysięcy młodych ludzi z całej Polski. O swoim pomyśle duchowny rozmawiał już z wiceprezydentem Łodzi Włodzimierzem Tomaszewskim. W przyszłym tygodniu spotka się z prezydentem Jerzym Kropiwnickim. Jeśli pomysł zyska aprobatę władz miasta, impreza mogłaby odbyć się już na wiosnę.

- Nic na ten temat nie wiem, dopóki nie będzie konkretnego projektu na piśmie, to trudno nam się do niego odnosić - mówi jednak Marzena Koros-teńska, z biura prasowego magistratu.

Niestety, ani z prezydentem Kropiwnickim, ani z Włodzimierzem Tomaszewskim nie udało "Dziennikowi Łódzkiemu" porozmawiać.

"Love Parade" ks. Misiaka, byłaby kolejną paradą organizowaną w Łodzi. Kilka lat temu olbrzymią popularnością wśród fanów muzyki elektronicznej cieszyła się łódzka Parada Wolności. Impreza była polskim odpowiednikiem berlińskiej Love Parade. Również rozpoczynała się przemarszem korowodu roztańczonych ludzi, którzy przy dźwiękach muzyki techno szli na dyskotekę do Hali Sportowej. W 2002 roku na Paradzie Wolności bawiło się ok. 25 tysięcy młodych ludzi. To była ostatnia edycja imprezy. Na zorganizowanie kolejnej, zgody nie dał... prezydent Jerzy Kropiwnicki.

- Prezydentowi Tomaszewskiemu spodobała się moja idea. Władze miasta chcą promować bezpieczną formę zabawy, chcą, żeby tak właśnie postrzegana była Łódź - zapewniał nas wczoraj ks. Michał Misiak.

Łodzianie pomysł duchownego przyjmują z uśmiechem na ustach. - Do spowiedzi może nie pójdę, ale chętnie pobawię się na imprezie, gdzie będzie taneczna muzyka. Nieistotne, że dyskotekę zorganizuje ksiądz. Liczy się dobra muzyka - mówi Basia Klein, licealistka z Łodzi.

Oficjalne wydanie internetowe: www.polskatimes.pl/dzienniklodzki

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)